Wpis z mikrobloga

Z punktu widzenia filozofii ciężko jest uzasadnić w dzisiejszych czasach pojęcie boga chrześcijańskiego, ale można za to próbować udowodnić istnienie osobowego boga w ogóle.
Taki byt nie musiałby, by być związany z żadną religią współczesną.
Teoretycznie Arystoteles próbował podjąć taką próbę ze swoim nieruchomym poruszycielem.
Obecnie najbliżej mi do deistów.
To już ma dużo więcej sensu dla mnie.
Religia ma już chyba współcześnie wartość tylko socjologiczną, symboliczną albo etyczną.
No bo czy naprawdę chcemy brać bajki ze starego testamentu na poważnie?

Więc chrześcijaństwo może sobie rościć tylko pewną wartość moralizatorską, ale na tym rola tego wyznania się kończy.

#religia #katolicyzm #kosciol #chrzescijanstwo
#filozofia #wiara
  • 6
  • Odpowiedz
@Al-3_x: nieruchomy poruszyciel, czy jakikolwiek bóg deistyczny nie ma mocy wyjaśniającej. To jest tylko zastępowanie jednej tajemnicy drugą i udawanie, że rozwiązało się zagadkę. Jest to strefa komfortu dla ludzi, którym trudno jest powiedzieć "nie wiem".
  • Odpowiedz
nieruchomy poruszyciel,


@Zaimatsu: nieporozumienie trochę wynika z niezrozumienia ruchu ale to rozumieją tylko "wysoko poziomowi" katolicy ;) Bóg nie jest nieruchomy On jest stały a nasz ruch jest częścią jego stałości+nieskończoności

widzisz jest trasa wyścigu po świecie. my biegniemy i myślimy że nasz bieg to coś czego Bóg nie ma a On od zawsze jest już na mecie :P
  • Odpowiedz