Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
W liceum miałem dziewczynę a właściwie najlepszą przyjaciółkę. Nasza znajomość opierała się na spacerach, wspólnym oglądaniu filmów, jedzeniu i pisaniu ze sobą na Gadu-Gadu/SMS. Chodziliśmy też do innych szkół więc wtedy większość szkolnych przerw spędzałem na odpisywaniu jej na wiadomości. Była dla mnie bardzo ważną osoba i uwielbiałem spędzać z nią czas. Wydawało się, że świetnie się dogadujemy i zależy nam na wspólnej znajomosci. Jakoś po roku napisała mi, że chce urwać kontakt i nie poda powodu. Po prostu cześć i #!$%@?. Od tamtej pory jej nie widziałem (a właściwie nawet nie, bo tylko wysłała wiadomość). Minęło z 15 lat, ani razu już się nie widzieliśmy. Czasem mi się o przypomina, tak jak dzisiaj. To trochę boli, bo jak wspominałem wcześniej - swego czasu była ogromnie ważną osobą w moim życiu i bardzo ją lubiłem. Różowe to #!$%@?.
#rozowepaski #wspomnieniazdziecinstwa #przyjazn #zwiazki

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #5f48d1c0d2fae759452858c1
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: sokytsinolop
Wesprzyj projekt
  • 12
PustaAzjatka: >Różowe to #!$%@?

Różowe to przede wszystkim tchórze. Tak, tak to wygląda niestety. Na kobiety nie ma nacisku w kwestii bycia odważnym człowiekiem. Kobieta ma prawo być miękka, bać się i nikomu nie tłumaczyć swojego zachowania nawet jeśli jest ono plugawo tchórzowskie. W toku ewolucji przyznano takie prawo kobietom jako płci słabszej, ale już pomimo kobiecej emancypacji zachodzącej w ostatnich dwóch wiekach i wywalczeniu sobie przez nie różnych innych praw
OP: @Kowixx, nie mam do niej żadnego kontaktu, poza tym nie czuję potrzeby próby jego wznawiania. Przykre jest dla mnie tylko wspomnienie o utracie ważnej osoby. I wiadomość "może umarła" nawet trochę się tu sprawdza, bo dla mnie tak.
@Krynicka, rozmawialiśmy o tym i to ona "nie chciała się śpieszyć". Uszanowałem jej decyzję. Lubiłem spędzać z nią czas w jakikolwiek sposób, nawet typowe "friendzone" nie sprawiało mi problemu. A