[tumialemdaclogin]

Z okazji GP Belgii, dzisiaj króciutki wpis #nieznaniwf1 dotyczący belgijskiego kierowcy, którego całą karierę podsumuje 7 sekundowy filmik, ale to dopiero potem( ͡° ͜ʖ ͡°) Dzisiaj opisany zostanie Jerome d'Ambrosio.
Droga Belga do F1 była taka sama jak w większości innych kierowców poczynając od kartingu do coraz wyższych serii wyścigowych, najdłużej jeździł w serii GP2 bo aż trzy lata. Jednak już wtedy było wiadomo że będzie mocnym przeciętniakiem, bowiem wziął udział w 58 wyścigach, odnosząc zaledwie 1 zwycięstwo, a jego najlepszą pozycją w mistrzostwach było 9 miejsce wywalczone w 2009 roku.
Pomimo słabych rezultatów Jerome w 2010 roku został juniorem Renault, chociaż w tym przypadku zadecydowały jego znajomości z nowymi właścicielami zespołu niż wyniki sportowe. Jako ciekawostkę mogę dodać że w tym właśnie roku Jerome był razem z Kubicą w Poznaniu na Renault Road Show i pojeździł sobie samochodem demonstracyjnym. Z Renault Jerome rozstał się już jesienią 2010 przechodząc do Virgina, wiedział on że w Renault nie ma szans na fotel podstawowego kierowcy a w debiutującej ekipie pojeździ sobie chociaż na treningach oraz dzięki osobistym sponsorom będzie liczył się w walce o fotel w sezonie 2011. D'Ambrosio nie musiał długo czekać na okazję debiutu podczas weekendu wyścigowego bowiem już w Singapurze wystartował w FP1, okazja ta powtórzyła się jeszcze w 3 innych wyścigach, a tuż przed Bożym Narodzeniem, Jerome sprawił sobie najlepszy gwiazdowy prezent, został oficjalnie ogłoszony kierowcą wyścigowym zespołu Marussia Virgin F1 Team.
O sezonie 2011 nie ma co za dużo pisać, Jerome po prostu dojeżdżał do mety gdzieś z tylu, walcząc jedynie ze swoim partnerem zespołowym, kierowcami HRT, oraz od czasu do czasu z kierowcami Lotusa(Caterhama). Jego karierę w F1 najlepiej opisuje ten o to film Belg bowiem w F1 najbardziej jest znamy z tego że podczas GP Węgier, zaliczył spina w czasie gdy zjechał na pitstop, na szczęście jego mechanikom w porę udało się uciec i nikt nie ucierpiał. Godne odnotowania jest to że Jerome pokonał w klasyfikacji generalnej swojego partnera zespołowego Timo Glocka, stało się to jednak dzięki zajęciu 14 miejsca w 2 wyścigach, najlepszym rezultatem Glocka było dwukrotnie 15 miejsce.
Po zakończeniu sezonu 2011, Marussia zastąpiła d'Ambrosio kolejnym debiutantem Charlesem Picem, a Jerome musiał się zadowolić powrotem do Enstone i zajęciem roli 3 kierowcy w Lotusie, który musiał skorzystać z jego usług podczas GP Włoch, gdyż ich podstawowy kierowca Romain Grosjean po wyścigu w Belgii dostał bana za spowodowanie wiadomo jakiego wypadku. Niestety belg nie wykorzystał powierzonej mu szansy i samochodem który regularnie zdobywał podia i miał potencjał do zwycięstw, Jerome ukończył wyścig tylko przed kierowcami 3 zdecydowanie najsłabszych ekip, dodatkowo na niekorzyść belga wpłynął fakt że miał okazje do objeżdżanie E20 we wcześniejszej fazie sezonu, gdzie pojeździł dość dużo na testach. Była to jego ostatnia oficjalna na jazdę samochodem F1, gdyż co prawda pozostał w Lotusie na 2013 rok, lecz jego rola ograniczyła się zaledwie do pracy w symulatorze, a miejsce w samochodzie na testach przejął Davide Valsecchi.

Po zakończeniu kariery w F1, Jerome d'Ambrosio rozpoczął starty w Formule E, gdzie startuje nieprzerwanie od 1 wyścigu tej serii, idzie mu tam trochę lepiej niż w F1, lecz nadal jest trochę lepszym przeciętniakiem, wygrał co prawda 3 wyścigi, lecz co z tego jak w klasyfikacji generalnej na koniec sezonu zwykle zajmuje miejsce w drugiej dziesiątce.

Ogłoszenia parafialne: Pomału kończą mi się pomysły na wpisy, nie chce przepisywać wprost z wikipedii i innych źródeł, wole pisać z głowy więc ciężko mi pisać o kimś z lat 90 czy 80, bo nie znam za dobrze aż tych kierowców, szczególnie tych słabszych. Myśle spróbować opisać zespoły jak już pisałem np o Life czy USGP, albo nagiąć własne zasady i opisać trochę bardziej znanych kierowców na Pedro de la Rosa lub Alex Wurz, lub coś w stylu niespełnione nadzieje jak już coś tam kiedyś napisałem o Robinie Frijnsie.
#f1