Wpis z mikrobloga

  • 2908
- mamo mogę się zapisać na karate?
- #!$%@?, kupimy Ci to ubranie co tam trzeba mieć za 60zl a tobie się przestanie chcieć chodzić po tygodniu

...

- mamo a mogę się zapisać na strzelectwo?
- ty? Na strzelectwo? Przecież z tymi twoimi dwoma lewymi rękami nic tam nie zrobisz

...

- mamo a mogę zapisać się na lekcje gry na gitarze?
- no jasne, zapisz się
- ale to kosztuje 40zl miesięcznie
- a to nie

I tak całe dzieciństwo ( ͡° ʖ̯ ͡°)( ͡° ʖ̯ ͡°)
#zalesie #patologiazewsi
  • 246
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Goronco: Miałam podobnie. A potem były dwie różne wersje:

- A bo ty jesteś leniwa, ja bym ci zafundował, ale ci się nie chciało.

- A popatrz jak córka sąsiadów pięknie gra na gitarze i jest pływaczką i pięknie tańczy na zawodach, a ty to leniwa
  • Odpowiedz
Aż mi się ta pasta przypomniała podczas lektury tego wątku:

#!$%@? pensja 1800 zł za stanie na kasie, powolna wegetacja, brak rozrywek,
brak pieniędzy na jakiekolwiek wakacje, ciuchy kupowane raz w roku
albo co miesiąc w szmateksie, brak pieniędzy na rozwój swoich dzieci,
"tate tate jestem dobry w gała, zapisz mnie do klubu, to tylko 60 zł miesięcznie - niestety synek,
  • Odpowiedz
@crazykokos: to są 2 ekstremalne podejścia. U opa rodzice mają #!$%@? i są #!$%@? dusigroszami którzy własnemu dziecku żałują kilkudziesięciu złotych na rozwój zainteresowań, zaś u Ciebie był przerost ambicji nad możliwościami i zapisywanie dziecka na coś, na co niekoniecznie chce chodzić. I to często na kilka rzeczy naraz, przez co takie dziecko ma dni wypełnione zajęciami od 8 do 19 (często nawet w weekendy) i odechciewa mu się wszystkiego.
  • Odpowiedz
@Goronco: Jak to czytam, to moi rodzice są spoko. Widzieli że problem miałem z angielskim i matmą to zapisali mnie na korki. W technikum było tak że jechałem do teatru to było zawsze ok, na jakieś wycieczki też.
  • Odpowiedz
@Goronco: może chcesz się zapisać na karate, tańce, gitarę, judo, szachy... i tak całe dzieciństwo mi truli, a ja chciałem mieć spokój i grać na kompie...
  • Odpowiedz
@crazykokos: ja tam nie żałuję swoich 6 lat w podstawowej i potem następnych 6 w średniej, mimo że miałam przerwę to koniec końców skończyłam też studia muzyczne. Bardzo mnie to rozwinęło nie miałam problemów z nauką ani planowaniem czasu. Na pewno zapiszę swoje dziecko do szkoły muzycznej
  • Odpowiedz
Ale jesteś świadom, jak ciężką pracą jest nauka gry na fortepianie?


@RandomowyMirek: ta, właśnie ćwiczę Chi Mai w wersji na pianino.

Wszystko, czego się uczysz, jest ciężką pracą. Ale akurat nauka muzyki i języków to rzeczy, które najmocniej rozwijają i mogą najwięcej dać, nawet jeśli nie zdajemy sobie z tego sprawy. Korzyści są dużo większe niż "mogę dawać teraz lekcje".
  • Odpowiedz
@incognitolady: Ja tez nie żałuje i tez zapisze, bo wiem doskonale jak to rozwija. Tylko po prostu zastosuje inne metody wychowawcze, bo po studiach pedagogicznych się na tym znam:)
Ciebie może nie zamykali w pokoju i nie zmuszali do grania kiedy im się podoba i nie cisnęli Cię za piątkę na koniec zamiast szóstki, co i tak sporadycznie się zdarzało, wiec to zupełnie inna sytuacja i porównywanie przecież z logicznego
  • Odpowiedz
@RandomowyMirek: ta, właśnie ćwiczę Chi Mai w wersji na pianino.

Wszystko, czego się uczysz, jest ciężką pracą.


Ale robisz to dobrowolnie, z własnej woli.
Tak samo - fajnie jest biegać. Masa ludzi trenuje, biega codziennie po kilka kilometrów, i czerpie z tego
  • Odpowiedz
@RandomowyMirek: W zasadzie wszyscy ludzie, którzy odnieśli jakiś "sukces" zostali zmuszeni na pewnym etapie życia do przyswajania wiedzy. Jakby zostawić dziecko, żeby robiło samo z siebie to, na co ma ochotę, niemal każdy by tylko grał w gry, jadł słodycze i potem oglądał porno, pisząc wysrywy pod tagiem przegryw.

Zmuszanie w taki sposób jak ją zmuszali też nie jest dobre, ale tylko i wyłącznie z powodu sposobu, w jaki to
  • Odpowiedz