Aktywne Wpisy
![urarthone](https://wykop.pl/cdn/c3397992/urarthone_okiRc2kjRD,q60.jpg)
urarthone +101
![urarthone - Zapraszam na #garscnewsow na 13 lutego
Wersja bez grafiki w komentarzu n...](https://wykop.pl/cdn/c3201142/618d7e3ef613ac4a6afff192cc90e9802d1b64c4b7c281b83be6173e4419e133,w150.jpg?author=urarthone&auth=2f810d9ab87637ed3e77535d064c0a28)
źródło: Garść Newsów na 13 lutego
PobierzNews dnia to...
- Zginął rekordzista w maratonie 15.7% (177)
- Piłkarza trafił piorun 16.9% (190)
- Rozegrano finał futbolu amerykańskiego 1.7% (19)
- Pierwsza ofiara ospy alaskańskiej 2.6% (29)
- Koniec malowania twarzy w telewizyjnym show 25.0% (282)
- Rolnicy wysypali ukraińskie zboże 6.4% (72)
- Malcolm będzie jeździł a NASCAR 4.6% (52)
- Będą pierwsze powietrzne taksówki 10.2% (115)
- Kary za fotografowanie zabytków 4.7% (53)
- Wypadki w pracy, dane GUS 12.2% (137)
![agareas](https://wykop.pl/cdn/c3397992/agareas_4ST0G9uH6H,q60.jpg)
agareas +1
Może kiedyś tak będzie za 100 lat ( ͡° ͜ʖ ͡°) a może nie.
Najśmieszniejsze w tym nie jest to że w Bitcoina nie zainwestowała żadna instytucja tj banki, fundusze a jedynie grupka prywatnych inwestorów nagonionych przez firemki tj grayscale, które się niczym nie różnią od firemek Bentyna.
Tak właśnie jest, to naganiacze łowiący naiwnych bogatych inwestorów. Metody te same tylko skala inna. Nie ma to nic wspólnego ze smart money ani z instytucjami. Ale nie to jest najśmieszniejsze.
Najbardziej śmieszy brak zrozumienia że bitcoin nie nadaje się na stabilny produkt inwestycjny. Dlaczego? Bo jest open source. To nie jest zamknięty produkt w sensie kompletny. Nikt nie wie czy jego deweloperka opanowana przez cypherpunkowych gimbusów nie doprowadzi do kolizji z regulatorami na całym świecie.
I wy myślicie że ktoś zaryzykuje miliardy. Odda je w ręce fanów pirate bay i tora. Sure Buffet już leci i NBP też ( ͡° ͜ʖ ͡°)
#bitcoin #kryptowaluty
Problemem bitcoina jest brak dochodu - nikt normalny nie gromadzi czegoś co nie generuje dochodu, najwyżej jako spekulacja ale to z definicji zabawa dla biedniejszych (taki Buffet nawet teoretycznie nie miałby za bardzo komu opchnąć bagów - bo frajerów wśród miliarderów nie znajdzie).
Złoto to zawsze był mem dla mało ogarniętych. Co miała prawdziwa elita kiedyś? Ziemię, czyli główne i prawie
źródło: comment_159799019221gDbKYTEaub3RV75wpyY0.jpg
PobierzA Bitcoin to produkt inwestycyjny. Nie słyszałeś o czymś takim jak specyfikacja produktu inwestycyjnego? Jak można to zrobić w przypadku softu który ulega ciągłym, nieprzewidywanym zmianom?
Nie można kupić BTC i się odciąć od sieci BTC. Bitcoin nie istnieje poza siecią. Więc jak można zaufać systemowi zarządzanemu przez grupę gimbo deweloperów. Wiem że Ty nie masz z
zauważyłem że zrobiłem głupią pomyłkę ale na edycję za późno, pomnaża 130 razy
@venom_inside:
To sieć jest czymś co ma wartość, więc próba odklejenia tego to pomyłka w założeniach. Wartość ma udział w sieci, a kod noda z otwartym źródłem jest tutaj zaletą, bo każdy może sprawdzić protokół samemu.
Btc nie ma wartości bo nie
A jak stabilnym nośnikiem może być ciągle modyfikowany soft? Co z tego że masz wgląd w kod.
1. Nie tego oczekuje inwestor szukający SoV. Nie chodzi mu o zatrudnianie teamu developerów w celu ciągłej weryfikacji kodu BTC.
2. A nawet jakby
#!$%@?ąc od reszty, to mając normalne aktywa ich stan zależy od stanu prawnego który też się ciągle zmienia. Nie da się od tego uciec, własność prywatna to forma umowy społecznej - nawet dyktatorzy z wojskiem opierają się na uznaniu ich kontroli nad majątkiem
To gdzie ta stabilna wartość? Cena normalnego życia mierzona w lokalnych walutach bez hiperinflacji zmienia się bardzo powoli, więc jeśli cena czegoś skacze o wiele bardziej to nie jest stabilnym nośnikiem wartości.
Złoto było najlepszą technologią dla państwowych pieniędzy. To nie złoto samo w sobie było rzeczywistym nośnikiem
Nieścisła definicja bo każdy stabilny atom ma warunki w których nie wchodzi w żadne reakcje chemiczne i zostaje taki sam. Złoto ma warunki w których nie jest stabilne.
Przechowywanie wartości nie ma związku z niezmiennością cech, gdyby inni ludzie przestali cenić złoto, a w przemyśle straciłoby zastosowania, to zostaniesz ze sztabką której nie wymienisz na nic innego,
https://en.wikipedia.org/wiki/Washington_Agreement_on_Gold
nawet była umowa żeby nie sprzedawać za dużo bo rynek jebnie
to tak jak wieloryby w krypto mają ogromne niesprzedawalne bagi więc kombinują żeby wyciągnąć kasę bokiem - np. używając jako zabezpieczenie pożyczek.
1. Bitcoina który przeszedł 100 różnych modyfikacji i prawdopodobnie nie jest tym co kupowałeś, być może nawet go straciłeś jeżeli nastąpił hard fork.
2. Ethereum które przeszło na POS, wprowadziło tysiąc zmian, być może nawet je straciłeś w wyniku bierności przy którejś zmianie.
3. Ciągle masz tą samą sztabkę
rozumiem że nie mam nic innego?
Raczej główne zagrożenie to to, że łańcuch przestał w praktyce istnieć bo to w końcu tylko PoW który ginie bez spekulacji, ew. że spekulanci się znudzili i cena jest bardzo niska i nikogo już to nie obchodzi.
Na pewno nie wybieram
Cena jest nieprzewidywalna w żadnym z tych 3 systemów. Ani złota, ani bitcoina, ani ethereum. Nie da rady zgadnąć ceny za 10 lat. To tylko Rysiek, PlanB i Maciej wróżbita potrafią.
Więc cena nie ma znaczenia bo jest nieprzewidywalna.
Za to po 10 latach możesz mieć pewność że Twoja sztabka będzie dalej sztabką. A ani Bitcoin ani Ethereum nie dają pewności czym będą za 10
Jakby wygrał globalny komunizm to mi sztabkę zabiorą i tyle z tego będzie.
A globalnie używany ethereum będzie miał opłaty od całej gospodarki więc eth będzie niejako udziałem w gospodarce, czyli wartość zależna od globalnego pkb
Brak możliwości zmiany właściwości Twojej sztabki daje mniejsze ryzyko niż w bitcoinie czy ethereum. Gdzie system zależy tylko od aktualnej większości.
A co jeżeli znajdzie się taka większość która uzna że coiny nieaktywne od 10 lat należy spalić ?
Oczywiście że możliwe już
Zdolność do potrzebnych zmian jest pozytywna.
Ryzyko z eth nie polega na zmianach tylko na braku adopcji - czyli w praktyce zapewne zbyt wolnych ulepszeniach, czyli odwrotnie niż piszesz.
To nie tak prosto to nie demokracja. Ludzie przechodzą gdy uznają że koszt