Aktywne Wpisy
Milo900 +1
Iść na sor?
Dzis robilem porzadki w ogrodzie, stare konary przesuwalem , dzewka, drewko itp. duzo robali bylo.
Poszedlem do domu, wykapalem sie i tak dziwnie dretwieje mi to miejsce, delikatnie piecze xD
Generalnie cierpie na nerwie lękową, zwiazana ze stanem zdrowia i sobie wkrecilem ze mnie jakis pajak ukasil albo cos innego.
To
Dzis robilem porzadki w ogrodzie, stare konary przesuwalem , dzewka, drewko itp. duzo robali bylo.
Poszedlem do domu, wykapalem sie i tak dziwnie dretwieje mi to miejsce, delikatnie piecze xD
Generalnie cierpie na nerwie lękową, zwiazana ze stanem zdrowia i sobie wkrecilem ze mnie jakis pajak ukasil albo cos innego.
To
akaisterne +28
Mamele mnie namawia do pracy w prywatnej przychodni na rejestracji. 5500 brutto albo wiecej. Calkiem blisko. Mysle, ze moglbym sobie poradzic, ale mam 5 lat neetu i nie wiem, jak to wytlumaczyc. Nie umiem klamac. Over.
#przegryw
#przegryw
Niestety przygotowania do niego zajmą jeszcze trochę czasu. Dlatego na razie serwuje wam luźniejszą wersję krytyki dorobku pana Karonia.
O ile przyszły cykl będzie raczej ogólnym omówieniem całego pojęcia, o tyle w tym wpisie skupie się właśnie na tym panu.
Pan Karoń, od kiedy stał się gwiazda szurprawicy zasłynął z głoszenia różnych twierdzeń na temat tak zwanych marksistów kulturowych, którzy mieliby odpowiadać całą obecną sytuację kulturową, czyli spadku liczby wierzących, podważania autorytetu kościoła, promocją LGBT i wielu innych rzeczy, które burzą obecny ład społeczny.
Tymi kulturowymi marksistami miałaby być grupka intelektualistów ze szkoły frankfurckiej, komunista Gramsci i Wilchem Reich oraz paru postmodernistów.
To, co zarzucałem panu Karoniowi wcześniej i co dalej mu zarzucam to po pierwsze to, jak bardzo przesadnie podejście do wpływu tak zwanych "marksistów kulturowych".
W istocie na obecny porządek moralny i społeczny z intelektualistów olbrzymi wpływ miała nie tyle szkoła frankfurcka, lecz dwójka filozofów. Odnoszę się tu do Johna Rawlsa z jego teorią sprawiedliwości bazującą na Kancie oraz stojącego niejako w opozycji do niego libertarianina Roberta Nozicka, którego lektura dalej jest obowiązkowa w środowisku akademickim.
Czy Karoń uwzględnia wpływy innych środowisk intelektualnych na mentalność współczesnego społeczeństwa?
To oczywiście nie jest tak, że szkoła franfkrucka nie miała żadnego wpływu na dzisiejsze realia.
Filozof Jürgen Habermas, który się z niej wywodzi jest obecnie najsłynniejszym współczesnym przedstawicielem teorii krytycznej. Jego teoria racjonalności komunikacyjnej była niezwykle istotna. Jednak tworząc ją wychodził niejako naprzeciw poprzedniemu pokoleniu frankfurczyków. Trzeba tu bowiem zaznaczyć, ze teoria krytyczna nie była skoncentrowana na samym atakowaniu tradycji co porażki rozumu obiektywnego na rzecz rozumu subiektywnego (Tu chce zaznaczyć, ze Karoń w pewien sposób się do tego odwołuje, ale zdaje się zupełnie nie rozumieć różnicy między obiema pojęciami) co w ostateczności przyczyniło się do licznych katastrof 20 wieku. To tak w skrócie. Byli krytycznie nastawieni do demokracji liberalnej, która ich zdaniem prowadziło w ostateczności do totalitaryzmu tak jak to się stało w 3 Rzeszy. Habermas jednak nie zgodził się ze swoimi poprzednikami dowodząc, ze obok rozumu instrumentalnego istnieje inna forma racjonalności zwana rozumiem komunikacyjnym.
Wychodząc z tego założenia Hebarmas dokonał czegoś podobnego do Johna Rawlsa. O ile ten drugi starał się porozumieć z socjalistami z liberalnej strony tak Jürgen starał się porozumieć z liberałami stojąc po lewej stronie barykady.
Co jeszcze ważniejsze nie był on jakoś specjalnie negatywnie nastawiony do kościoła katolickiego. W swojej dyskusji z 2004 r. z kard. Josephem Ratzingerem, ówczesnym prefektem Kongregacji Nauki Wiary, później papieżem Benedyktem XVI, która odbiła się światowym echem zgodził się ze swoim rozmówcą, że dzisiejsze chrześcijaństwo i laicki liberalizm potrzebują siebie nawzajem, aby m.in. korygować swe jednostronne stanowiska.
Chciałbym tu też odnieść się do Erich Fromma, który, choć rzeczywiście inspirował się Marksem oraz Freudem to równie duży wpływ na niego mieli religijni myśliciele.
W swojej książce "Psychoanaliza a religia", pozytynie odnosi się samej koncepcji religii, którą definiuje jako "każdy systemem poglądów określających myślenie i działanie, wspólny dla pewnej grupy, który dostarcza jednostce ram orientacji w świecie i przedmiotu czci". Dzieli religie na autorytarne oraz humanistyczne, przy czym to tych pierwszych zalicza protestantyzm, a do tych drugich buddyzm albo wczesne chrześcijaństwo.
W innym jego dziele "Mieć czy być" Fromm w swoich przemyśleniach powołuje się nie tylko na Marksa, czy Freuda, ale i Tomasza z Akwinu czy Mistrza Eckharta którego uważa za niedościgniony wzór w opisywaniu egzystencjalnego modus bycia i modus posiadania. Dowodził również, ze wczesne chrześcijaństwo było dosyć krytycznie nastawione do idei posiadania. Nie wzywał jednak do obalenia kapitalizmu, a bardziej skupiał się na problemie alienacji jednostki we współczesnym systemie, który należało przezwyciężyć.
Innym moim zarzutem dla Karonia jest dosyć mocne ignorowanie roli Hegla. Tymczasem sama koncepcja alienacji czy dialektyki, do której odnosił się Marks, jego następcy oraz sami przedstawiciele szkoły frankfurckiej wywodzi się właśnie od niego. Wystarczy powiedzieć, ze bez zrozumienia Hegla nie zrozumiemy też dobrze Marksa. A przynajmniej takie jest zdanie moje czy Lenina.
Można też chyba wspomnieć, że Lukacs Gyorgy, do którego Karoń również się sporadycznie odnosi i który rzeczywiście dał podstawy pod cały zachodni marksizm radykalnie zerwał ze wszystkim, co wcześniej było uważane za filozofię marksistowską tworząc jej podstawy w pewnym sensie na nowo przywracając przy tym znaczenie Heglowi.
Karoń zdecydowanie mógłby się też odnieść do kwestii wpływu egzystencjalizmu na współczesną lewicę poprzez filozofa Jean-Paula Sartre.
W istocie to jednak bez znaczenia. Współczesne patologie jak konsumpcjonizm i załamanie się transcendentalnej chrześcijańskiej etyki oraz tradycji to przede wszystkim wina kapitalizmu. Opisał to dosyć dobrze w swojej książce "Kulturowe sprzeczności kapitalizmu" socjolog Daniel Bell.
O tęczowym kapitalizmie, który prawaki mylnie biorą za przejaw neomarksizmu nawet nie będę odpowiadał. Robiłem to już bowiem wcześniej.
Ostatecznie mogę jeszcze wspomnieć o różnych bzdurach, które głosi pan Karoń jak zarzucanie profesorowi Wolniewiczowi lub Hansowi Hermannowi Hoppe marksizmu.
Blog kompromitacje również dość rzetelnie odsłonił słabości myśli Karonia
http://kompromitacje.blogspot.com/2019/03/karon-demaskuje-marksizm.html
Mógłbym o Karoniu pisać godzinami, ale myślę, że tyle na ten wpis zdecydowanie wystarczy. Dłuższa krytyka przyjdzie z czasem.
Podsumowując więc Karoń nie tylko przesadza z wpływem dorobku szkoły frankfurckiej na współczesne społeczeństwo ignorując przy tym innych myślicieli, ale również wykazuje brak rzetelnego zaznajomienia z samą twórczością swoich oponentów lub też brak jego zrozumienia.
Plus głoszenie różnych bzdur historycznych.
Chciałbym się jeszcze odnieść do moich kolegów nacjonalistów, którzy w dużej mierze kupują i rozpowszechniają teorie Karonia.
Uważam drodzy koledzy, że dużo bardziej powinniście skupić się na dominującej obecnie ideologii neoliberalizmu, a nie tworzyć szurowskie teorie dotyczące jakiegoś spisku neomarksistów.
#marksizmkulturowy #antykapitalizm #antykultura #karon #marksizm
#polityka #nacjonalizm
#4konserwy #chrzescijanstwo #katolicyzm #religia #filozofia
#neuropa
@Al-3_x: w sumie nie rozumiem pytania.
Szanowny @Al-3_x: o Karoniu nic, tylko po prostu jak ktoś szuka przyczyn zdziczenia obyczajowego to właśnie podałem swoją. Ilekroć widzę jak się jakieś osoby (głownie kobiety) wypowiadają to idzie to w subiektywizację i relatywizację moralności. Czy na grupach anime, bajek, czy filozofii. Pojawił się taki trend i jest on silny, w sumie nawet tu na
@Al-3_x: Daję plusa bardziej za chęci niż za trochę nieuporządkowany content, ale niechże już będzie. Odnoszę się do powyższego fragmentu, gdyż jest sprzeczny z wcześniejszym o treści:
Ale jeśli chodzi o Fromma to w przeciwieństwie do Karonia nie czerpie o nim wiedzy z wiekipedi która jest wątpliwym źródłem informacji lecz z jego książek, które czytłem.
A Kinsey akurat wśród lewicy lubiany nie był.
Te badania są podstawą edukacji seksualnej.
Duże uproszczenie.