Wpis z mikrobloga

@blazko zagadał o zakupach "przy okazji". W sumie to dobry temat, bo takich spontanicznych zakupów wielu z nas dokonało aż za dużo. Część z nich okazała się rewelacją, część akceptowalna a pozostałe... no właśnie.

Gdybyście mieli wymienić perfumy, wobec których mieliście ogromne oczekiwania, rozpalone recenzjami i hajpem a po powąchaniu nastrój nagle zgasł, to jakie to by były?

Mój największy zawód dotychczas to chyba był Pegasus od PdM. Wychwalany, uwielbiany a dla mnie tak strasznie chemiczny...
Podobnie rozczarował mnie Acqua di Parma Colonia Intensa Oud. Ten zapach lubię ale spodziewałem się tak totalnie czegoś innego, nakręciłem się niemożliwie a tu coś totalnie odmiennego od wyobrażeń.

#perfumy
  • 50
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@FELIX90: Z niszy to na pewno Roja Scandal i Danger z serii Cologne - przeciętne perfumy za skandalicznie wygórowaną cenę.
Z klasyków mainstreamu: Fahrenheit od Diora - nieprzyjemny, świdrujący nozdrza i męczący śmierdziel. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@FELIX90:
Przypomniało mi się: Joop Nightflight. Byłem w stanie użyć go dwa razy, zmywając dość szybko z siebie, a potem oddałem koledze. Jak pomyślę, że kupiłem dekant za grosze, to aż mnie cebula swędzi, bo dzisiaj bym go sprzedał za miliony cebulionów ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
pdm najlepiej w ciemno nie brać


@FELIX90: This, chociaż wydaje mi się że tu trochę zależy od takiego jakby stopnia wtajemniczenia nosa. Wydaje mi się że osoby których jedyny kontakt z niszą to powąchanie private blendów Forda w D czy S będą zadowolone ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz