Aktywne Wpisy
![](https://wykop.pl/cdn/c3397992/PiotrFr_VGXK9iqRbe,q60.jpg)
PiotrFr +114
Zdradzę tajemnicę, dlaczego elektryki się tak dobrze sprzedają w Europie, mimo tych wszystkich "problemów".
Nie, nie ma tu miejsca na teorie spiskowe xD
Ludzie mają wywalone, że jadąc na wakacje na drugi koniec kraju będą musieli stanąć w najgorszym wypadku na pół godziny. Dlaczego? Bo wcześniej też to robili, tylko na dłużej. Nikt nie staje na 5 minut po wiaderko podłej kawy i hotdoga do łapy, tylko idą normalnie zjeść. Dlatego nie
Nie, nie ma tu miejsca na teorie spiskowe xD
Ludzie mają wywalone, że jadąc na wakacje na drugi koniec kraju będą musieli stanąć w najgorszym wypadku na pół godziny. Dlaczego? Bo wcześniej też to robili, tylko na dłużej. Nikt nie staje na 5 minut po wiaderko podłej kawy i hotdoga do łapy, tylko idą normalnie zjeść. Dlatego nie
![](https://wykop.pl/cdn/c3201142/d16602f218225cfcf8a8306a3210da59337b81f5894c227296d439277d94b02c,w150.jpg?author=PiotrFr&auth=9461b587471dd4d206c9830742a3118c)
![](https://wykop.pl/cdn/c3397992/krabXT_GumjfUgPi5,q60.jpg)
krabXT +179
Rosnące oczekiwania odnośnie urody to jedno, ale obok tego znacznie rosną też wymagania dotyczące posiadanego social skilla.
Żywym dowodem na to jest rozpowszechnienie się słów "cringe" i "creep". Dzisiaj jeśli nie zagwarantuje się innym płynnego, dynamicznego kontaku bez choćby odrobiny niezręczności i zawahania to któreś z tych 2 słów pewnie pojawi się w głowie rozmówcy.
Jeśli nie macie daru do obracania wszystkiego w żart, to wystarczy palnąć jedną głupotę, nie wstrzelić się z humorem, być zbyt zestresowanym w czasie rozmowy, trochę zbyt próbować zabłysnąc w towarzystwie nie mając dynamizmu, pokazać swój brak pewnosci siebie... prawie że cokolwiek, żeby zaraz wywołać reakcję "o jezu ale krindż, co to ma być za typ, nie będę się z kimś takim zadawał xD"
Wysrarczy być zbyt malomównym, zamkniętym w sobie, kiepskim w podrywie, mało obytym towarzysko, ciężko nawiązywać kontakt, za rzadko wychodzić... i juz "matko, co za creep, znormalniej typie".
Ciężkie to czasy dla przegrywa, kiedy "zwykły, dość nieśmiały i niezbyt towarzyski, ale jednak w porządku facet" staje się raczej "krindżowym kripem". A oba te słowa są, przypomnijmy, bardzo negatywnie nacechowane. A coraz łatwiej o bycie określanym za ich pomocą
#przegryw
Komentarz usunięty przez autora
Komentarz usunięty przez moderatora
Liczy się to co mówisz i co sobą prezentujesz - a nie to czy palniesz gafę w rozmowie.
Wmawiasz sobie jakieś głupoty. Życie jest o wiele prostsze
przecież potwierdzasz to co pisałem - jeśli ktoś serio ma tendencje do tego, żeby często gubić się w rozmowie i powiedzieć coś żenującego (a nie ma talentu, żeby śpiewająco z tego wybrnąć), albo co gorsza generalnie jest malomówny i ciężko z nim dynamicznie pogadać - to właśnie przez pryzmat tego będzie oceniany. I
Jeżeli ktoś od zawsze jest dziwakiem to taki zostanie. Ale jeżeli jesteś bystrym gościem z dziwnym poczuciem humoru, albo czasem nie wyczujesz towarzystwa i palniesz głupotę - to tragedii nie ma.
Tragedia jest wtedy kiedy całe życie jesteś błaznem be poczucia sytuacji i kultury. Wtedy w otoczeniu jesteś głównie spalony
Komentarz usunięty przez moderatora
Po moich obserwacjach widzę, że coraz bardziej spada tolerancja na bycie malomównym, zamkniętym w sobie, nieogarniętym towarzysko itp. Granica tego, co dziwne, żenujace, przymulone coraz mocniej się obniża i coraz łatwiej o takie określenia, co obserwuję choćby po osobach znacznie starszych ode mnie i ich spostrzeganiu pewnych rzeczy.
I nie zapominaj, że podstawowym kryterium, pod
@Slimshader: A jednak moje doświadczenia są inne. Zauważyłem że zazwyczaj osoby mówiące dużo, nawet jeśli większość z tego to farmazony albo zwykłe pierdzielenie głupot, są postrzegane lepiej od tych "mówiących mało a konkretnie" ( ͡° ʖ̯ ͡°)
A może na odwrót - może to po prostu ty obracasz się w towarzystwie dynamicznych, towarzyskich, w miarę wygadanych i obytych towarzysko osób (i sam taką osobą jesteś) i po prostu problem jest Ci zupełnie obcy?