Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Czy jestem w błędzie uważając że rodzina powinna sobie pomagać? Jeśli ktoś poprosi o pomoc to powinien ją otrzymać. Oczywiście do pewnych granic. Nie mówię tu o wykorzystywaniu czy wyręczaniu się rodziną.

Temat - opieka dziadków nad wnukami. Widziałam post na Facebooku gdzie dziewczyna pyta się czy to normalne że jej mama woli pojechać na działkę niż jej pomóc, bo dziewczyna jest sama w domu na końcówce ciąży (8/9miesiąc) z 1,5 rocznym dzieckiem.

Według mnie to zależy czy babcia pracuje i to jej urlop, podczas którego musi wypocząć żeby mieć siłę na pracę i później pomoc (z doskoku oczywiście, nie codziennie,ale chociaż w weekendy) przy noworodku. Myślałam że pod postem pojawia się rady, żeby babcię wprost poprosić(ludzie w dzisiejszych czasach zaskakująco często zakładają że ktoś czyta im w myślach), uargumentować to stanem zdrowia czy innymi czynnikami dla których ta pomoc jest potrzebna(ja na przykład na końcówce drugiej ciąży chodziłam non stop zmęczona bo kiepsko sypiałam a to przecież szkodzi też dziecku).

Tymczasem w komentarzach jedynie hejt i teksty w stylu "zrobiłaś sobie dzieci to teraz je niańcz", "to nie są jej(babci) dzieci", "babcia ma ciekawsze rzeczy do roboty". Nie rozumiem tego.

Sama mam dwójkę dzieci, babcie prawie 300km dalej każda, czynne zawodowo i na początku wszystko chciałam ogarnąć sama. Na szczęście moja mama wiedziona doświadczeniem zapowiedziała od razu że na pierwszy miesiąc pierwszego dziecka ona do nas przyjeżdża. Kiedyś przecież tak było - mamy lub babcie świeżo upieczonych rodziców pomagały im przy dzieciach. Pytałam i mamy i teściowej - obie miały kilkoro dzieci i miały pomoc od starszych pokoleń.

Czy oczekując pomocy od mojej mamy i teściowej je wykorzystuję? Czy dziewczyna z posta jest po prostu ofiarą internetu - pierwszy komentarz ktoś napisał negatywny i reszta skopiowała sposób myślenia (to znane zjawisko w socjologii). Czy babcia ma prawo odmówić pomocy żeby zrobić sobie wakacje zwłaszcza w okolicy narodzin wnuka? Czy jeśli odmówi to ma prawo mówić że kocha wnuki nad życie?
#babcia #rodzina #pytanie

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #5f358bf40010a81b084b4c7e
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Precypitat
Doceń mój czas włożony w projekt i przekaż darowiznę

[====================....................] 51% (120zł/235zł)
Uzbieraliśmy już na 2 lat działania AMW!
  • 6
via Wykop Mobilny (Android)
  • 4
@AnonimoweMirkoWyznania: Moja mama wręcz podkreśla z uśmiechem, że nie chce żadnych wnuków niańczyć, bo ma swoje sprawy, więc jak chcę sobie robić bachorki to żebym zbierał na opiekunki od razu.

I ma rację. Jak ktoś chce się rozmnażać to niech nie myśli, że odbędzie się to cudzym kosztem, bo ktoś "jest do tego zmuszony" z racji koligacji rodzinnych.