Wpis z mikrobloga

@NiemieckiArbiter: Jak moja dawna katechetka oni nie odpowiadaja na pytanie jak coś powstalo tylko przerzucaja problem wyzej. Uwazaja ze planety ktoś musiał stworzyc bo wszystko musi być stworzone więc mówią że to bóg stworzył ale teraz jest problem kto Boga stworzyl skoro wszystko musi być stworzone a jeśli nie wszystko to czemu wszechswiat nie może sobie istniec z niczego tak samo jak oni uważają ze bóg
@NiemieckiArbiter:
1. dlaczego w ogóle miałbym zakładać że życie człowieka ma sens i odgórny cel jak gra komputerowa? może życie istot rozumnych po prostu pojawia się spontanicznie i tak samo spontanicznie znika bez żadnego sensu. w jakim celu planety orbitują dookoła gwiazd? jaki sens jest w tym że woda jest mokra? te pytania są z założenia z dupy wyjęte

2. skąd wniosek że ktoś musial nadać prawa natury? a nawet jeżeli
@NiemieckiArbiter:

1. Istoty żywe są ukształtowane do ekspansji. By żyć trzeba jeść, być tyranem i niszczyć ożywioną materię dla własnych korzyści. Człowiek zoptymalizował tę ekspansję tworząc np. Moralność. Celem każdego życia jest unikanie cierpienia. Sens jest indywidualną kwestią. Zwykle jest to odpowiedź na pytanie "czemu w tym momencie, trwale i nieodwracalnie nie pozbawisz się świadomości?"

2. W kosmos polecieliśmy dopiero 60 lat temu. Skala świata jest tak wielka, że wykracza to
@NiemieckiArbiter: Równie dobrze możemy żyć w symulacji za którą odpowiedzialny jest superkomputer, a nie bóg. To superkomputer ustala prawa fizyki, wie co było, jest i co będzie i wszystkim rządzi ( ͡ ͜ʖ ͡)