Wpis z mikrobloga

@wykopyrek: Więc ja już jestem stary, bo wg mnie czytanie papierowego czasopisma, czy książki to zupełnie inne doświadczenie niż wgapianie się w ekran. Trzeba się z tym pogodzić, że to, co dla nas było świetną rozrywką, dla naszych dzieci jest już anachronizmem. Signum temporis.
  • Odpowiedz
@CptSpaulding: tak samo czytanie drobnego tekstu na żółtym papierze to było inne doświadczenie niż lampienie się na zdjęcia w śliskiej gazetce.
A zdobywanie doświadczenia z pierwszej ręki było czymś innym niż odszyfrowywanie czyichś wypocin o czymś czego pewnie sam nie doświadczył, bo skąd by miał tyle czasu, żeby o tym napisać.
Określanie oglądania filmu „wgapianiem się” więcej mówi o tobie, niż o procesie nauki poprzez materiał o niebo lepiej dostosowany
  • Odpowiedz
@wykopyrek: Hold your horses. Daruj sobie osobiste wycieczki. Ja wiem, że internet daje o wiele większe możliwości na rozwój niż książki, podręczniki, czasopisma. Pytanie jak te możliwości wykorzystujemy. Łatwość i szybkość wyszukiwania potrzebnych nam informacji jest nie do porównania z czytaniem, ale ma to też swoje wady. Trudności ze skupianiem uwagi, zapamiętywaniem chociażby. Za dużo, za łatwo. Przeładowany bodźcami mózg traci zdolność długotrwałego zapisywania informacji. Zresztą, większość osób siedzących godzinami
  • Odpowiedz
Jutub zrobił więcej dla edukacji dzieci niż cały system edukacji w Polsce przez cały swój okres istnienia.


@wykopyrek: I dlatego zakładka "na czasie" jutuba, czyli najbardziej popularne, czy raczej najszybciej zdobywające popularność filmiki, to w 90% kompletny ściek? Content robiony przez idiotów dla idiotów. Przepraszam w takim razie, ale jestem sceptyczny co do tego jak to jutub "edukuje" dzieci. Chętniej widzę w wyobraźni swoje dzieciaki ze "Zwierzakami" w rękach, niż
  • Odpowiedz
. Pytanie jak te możliwości wykorzystujemy


@CptSpaulding: to takie typowe staro-babsko-maglowe „no niby dobre, aaaaale”. Internet jest najlepszym źródłem informacji dla człowieka pospolitego jak do tej pory, kropka. Żadnego „ale”.
Cały czas kisisz się w swoim nie pojmowaniu różnicy pomiędzy edukacją „komu popadnie” a „kto zechce”.
Stosunek ludzi głupich do mądrych jest w miarę stały (badania podpowiadają, że w spokojnych czasach mamy idiotów więcej, w trudnych mniej, ale to przez inne czynniki).
Szkoła zmuszała do nauki wielu, ale większość tą naukę wyparła w mniejszym czy większym stopniu, a to co
  • Odpowiedz
@wykopyrek: Masz jakiś problem z klarownym przekazaniem swoich myśli. Strasznie męczący sposób pisania. Jeden wielki chaos. Dużo słów, a mało z nich wynika, do tego lubisz wciskać innym co wg Ciebie myślą, czego "nie pojmują" etc. Skończmy tę dyskusję tutaj, gloryfikuj dalej internet jako źródło wiedzy, ja pozostanę sceptyczny. A twoją powyższą wypowiedź można streścić jednym zdaniem. Kto szuka wiedzy, ten ją znajdzie, a kto woli pozostać głupcem, taki też
  • Odpowiedz
@CptSpaulding: myślałem, że jesteś człowiekiem słowa pisanego ¯\_(ツ)_/¯

Kto szuka wiedzy, ten ją znajdzie, a kto woli pozostać głupcem, taki też zostanie. Żadne odkrycie; było tak, jest i będzie.

Różnica jest taka, że przed Internetem wielu zdolnych ludzi miało tylko to co system najniższego wspólnego mianownika miał im do zaoferowania i tylko tam, gdzie ten system działał. A teraz ludzie, którzy mieszkają w krajach których nie stać na dobry system
  • Odpowiedz