Wpis z mikrobloga

23/100

Wisława Szymborska

Cebula

Co in­ne­go ce­bu­la.
Ona nie ma wnętrz­no­ści.
Jest sobą na wskroś ce­bu­lą,
do stop­nia ce­bu­licz­no­ści.
Ce­bu­la­sta na ze­wnątrz,
ce­bu­lo­wa do rdze­nia,
mo­gła­by wej­rzeć w sie­bie
ce­bu­la bez prze­ra­że­nia.

W nas ob­czy­zna i dzi­kość
le­d­wie skó­rą przy­kry­ta,
in­fer­no w nas in­ter­ny,
ana­to­mia gwał­tow­na,
a w ce­bu­li ce­bu­la,
nie po­kręt­ne je­li­ta.
Ona wie­le­kroć naga,
do głę­bi itym­po­dob­na.

Byt nie­sprzecz­ny ce­bu­la,
uda­ny ce­bu­la twor.
W jed­nej po pro­stu dru­ga,
w więk­szej mniej­sza za­war­ta,
a w na­stęp­nej ko­lej­na,
czy­li trze­cia i czwar­ta.
Do­środ­ko­wa fuga.
Echo zło­żo­ne w chór.

Ce­bu­la, to ja ro­zu­miem:
naj­na­dob­niej­szy brzuch świa­ta.
Sam sie au­re­ola­mi
na wła­sną chwa­łę opla­ta.
W nas - tłusz­cze, ner­wy, żyły,
ślu­zy i se­kret­no­ści.
I jest nam od­mó­wio­ny
idio­tyzm do­sko­na­ło­ści.

#codziennapoezja #odchaming #gruparatowaniapoziomu #sztuka #wiersz #kultura
  • 5
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach