Aktywne Wpisy
Mam odłożone 150k i ciągle rośnie. Nie wiem w co zainwestować. Przyszłościowo chcemy z różową się postawić (działka teścia ale najbardziej opłacalne będzie przepisanie jej dopiero po naszym ślubie ze względu na podatki) i najchętniej to bym zaczął działać już, teść budowlaniec, szwagier dekarz, więc koszt robocizny mi odpada (chyba że będę czekał długo i nie będzie miał siły już, żeby pomóc, o co też się boję) a nie chcę żeby ta
Co zrobić z odłożoną kasą?
- Liczyć że przepisze po ślubie i działać z budową 26.6% (199)
- Kupić 50/50 mieszkanie z ojcem i wynająć 48.3% (361)
- Inna opcja (napisz komentarz, proszę). 25.0% (187)
stanislaw-kania +349
Żaden z Was frajerzy żeby się zesrał nie będzie tak stylowym mężczyzną jak mój stary
#takaprawda #modameska
#takaprawda #modameska
Davidoff Cool Water Intense (2019)
Dzisiaj odpuszczam niszę i schodzę na ziemię. W końcu mamy poniedziałek :) Davidoff Cool Water Intense to przedziwne perfumy w kontekście tego, jakim charakterystycznym i ponadczasowym zapachem jest jego protoplasta. Czego się spodziewać po flankerze Cool Watera, okraszonym dopiskiem „Intense”? Pewnie choćby cząstki jego DNA – tej świeżej, morskiej nuty, lekko trącącej proszkiem do prania :) Nic bardziej mylnego. Cool Water Intense to kompletny reset. Chciałoby się powiedzieć, że rozpoczęcie wszystkiego od nowa... gdyby nie to, że to zapach bardzo generyczny i nawiązujący do wielu mainstreamowych poprzedników – dla mnie najbliżej mu do Invictusa, choć to mimo wszystko różne zapachy. Czytałem też, że wiele osób dostrzega w nim podobieństwo do Erosa od Versace czy nawet Ultra Male, ale chyba nie byłbym tego taki pewien. No, może poza efektem syntetycznej, balonowej gumy do żucia. W zapachu znajdziemy trzy nuty – mandarynkę, kokosa oraz ambrę. Wszystkie się ze sobą przeplatają, choć kokos nie wybija się tutaj jakoś wyraźnie, ale gdzieś w tle majaczy taka lekko tropikalna nuta. Mandarynka też jest, ale w pierwszych kilkunastu minutach trwania zapachu. Dalej mamy ambrę – ciepłą, słodką, może nawet lekko balsamiczną? I co najważniejsze – bardzo przyjemną w odbiorze.
Wydawać by się mogło, że to zapach idealnie skrojony na lato, ale obawiam się, że w upale może być zbyt męczący dla noszącego, tym bardziej, że ma bardzo dobre parametry i jest lekko słodki. Chyba że ktoś z Was próbował ich w 30 i więcej stopniach? W każdej innej porze i okazji powinien sprawdzić się bez większego problemu – zwłaszcza casualowo. Nie są zbyt dyskotekowe i zawadiackie, ale i nie nazbyt eleganckie i formalne. Ot – codzienny chemiczny przyjemniaczek. Myślę, że może zbierać sporo komplementów :). Jeszcze jedna ważna rzecz: świetna cena. Jakieś 2-3 miesiące temu kosztowały jakieś 150-170 złotych za 125 ml, dziś można wyłapać je za mniej więcej stówkę. Że wtórny, nawiązujący do mainstreamu, mocno syntetyczny i skierowany na masowy rynek? Trudno, tak jest cool. Na takie zapachy zawsze znajdzie się miejsce.
Ocena zapachu: 7,5 / 10
Trwałość: 8 / 10
Projekcja: 7 / 10
Cena: 110 zł / 125 ml
Fragrantica
Parfumo