Wpis z mikrobloga

@Bolszoj: najgorsze co można zrobić to pójść do psychiatry z depresją bo przepisze Ci SSRI i może po 5 leku z rzędu Ci wejdzie, poczujesz się lepiej i #!$%@? sobie nim gospodarke serotoninową i będziesz całe życie wrakiem jak jordan peterson
@Bolszoj: na pierwszy raz musisz typa zastraszyc. inaczej cie bedzie zlewal. od razu wyjedz mu z tekstami o skorowaniu kotow na zywca za lebka i dodaj z blogim usmiechem, ze pozniej bylo ciekawiej. patrz mu caly czas w oczy. nawet nie mrognij. zapytaj o grupe krwi i obliz sie jak odpowie. daj mu cos pogadac i machnij reka tuz przed jego nosem po czym wrzasnij #!$%@? SMOK. dalej juz zalezy od
@Bolszoj jak kisnę z komentarzy xD

Ziomek, to bardzo dobra rzecz, serio. Nie ma Cię co przerażac, czasem tak trzeba :) podziękujesz sobie jak zrobi się lepiej za kilka tygodni :)

Nie ma co iść w jakieś gierki. Moja rada? Spisz sobie problemy na karteczce, bo zazwyczaj się o czymś zapomina, a tak masz jeszcze czas, żeby przemyśleć co chcesz powiedzieć :) bądź szczery, inaczej nie ma opcji na dobrą diagnozę i
@Springfield: to co innego radzisz osobom z depresją? ssri + terapeuta + kontrolnie psychiatra to obecnie najskuteczniejsza metoda leczenia depresji, więc plz nie pisz takich rzeczy, bo jeszcze ktoś to weźmie na poważnie
@gtk90: oczywiście że najskuteczniejsza, jak sobie sztucznie wpompujesz lekami serotonine do mózgu to ciężko żeby nie była skuteczna prawda? Psychiatra natomiast nie powie Ci że 95% serotoniny wytwarza się w jelitach - dlatego najzdrowszą i najskuteczniejszą metodą na depresję jest DIETA, i tak tak wiem że to brzmi strasznie prosto i w ogóle jedz zdrowo wyjdź do ludzi no ale tak jest.
95% serotoniny wytwarza się w jelitach - dlatego najzdrowszą i najskuteczniejszą metodą na depresję jest DIETA


@Springfield: tak, a gdzie w organizmie następuje synteza serotoniny? Jak to możliwe, że osoby jedzące bardzo kiepsko nie mają depresji, a z kolei ludzie świetnie się odżywiający zapadają na tę chorobę? W ogóle jak dieta się ma do leczenia skłonności samobójczych albo depresji katatonicznej? Póki co naukowcy nawet nie mają pewności skąd się bierze niedobór