Wpis z mikrobloga

Jak zwykle z opóźnionym zapłonem podrzucam recenzję powrotnego albumu YGG. Niby zwykły atmo black, a jednak rozwiązania w stylu użycia ludowych instrumentów (acz bez przaśnego folku ( ͡° ͜ʖ ͡°)), basu znacznie wykraczającego poza naśladowanie gitarowych melodii czy flirtów z doom metalem jest to jedna z ciekawszych propozycji z tej szufladki w tym roku. Polecam.

Recenzja YGG - The Last Scald

#blackmetal