Wpis z mikrobloga

#pcmasterrace #gry #ps4 #przemyslenia #przemysleniazdupy

W jaki sposób podchodzicie do kupna gry w okolicach premiery? Nie chodzi mi stricte o preorder, ale o kupno gry w okolicach pełnej ceny. Ja mimo, że mnie stać to jakoś mam opory wydać 250 zeta ot tak na gierkę, która przecież pójdzie w odstawkę po kilkudziesięciu godzinach. Ostatnią grą, którą kupiłem w pełnej cenie był RDR2, którego nie żałuje nic a nic, a jeszcze wcześniej Sekiro, które przeszedłem w 23h i w zasadzie prawie 200 zeta poszło do Gabe'a. Kilka dni temu kupiłem Death Stranding na steamie i po godzinie gry poszedł refund, bo stwierdziłem, że ta gra w żadnym stopniu nie jest warta takiej kasy. Teraz z niecierpliwością czekam na Horizona i boje sie, że będzie identycznie. Kiedyś wydawałem hajs na preordery i naprawdę rzadko kiedy było mi go szkoda, a dzisiaj przeżywam jak mrówka okres mimo, że przecież mnie stać i budżet naprawdę nie ulegnie wielkiej zmianie gdy kupię raz na 2 miechy grę w pełnej cenie. W skrócie - jak poradzić sobie z mentalnością janusza/biedaka przy zakupie gry?
  • 21
@Mathas mam pc, złożyłem 2 lata temu za 5k, więc ogarnia najnowsze gry, ale ja sobie gram i kupuję gierki z przed 5-10 lat po kilka, kilkanaście złotych i mam wywalone na najnowsze tytuły, za 5-10 lat w mnie zagram za grosze, lub za darmo ( jak dożyję ) ()
@Kiedys_Mialem_Fejm: No właśnie u mnie jest taki problem, że w życiu nie wydałbym 250 zeta na gierkę 10h. Między innymi dlatego bardzo cenię gry typu open world, bo wiem, że one się po prostu opłacają pod względem długości gry. Gdyby gra trwała 10h to tak naprawdę u mnie jedno/dwa posiedzenie i nie ma gry.
@stasioto: Serio nie ciągnię Cię do nowych gierek kiedy wszędzie w mediach dookoła trąbią o nowym Far Cry 6, Death Stranding, Horizonie czy AC Valhalla? Podziwiam, chciałbym tak samo :/
@Mathas: raczej pomyśl o tym ile czasu dobrej zabawy ci taka gra zapewnia i odnieś do innych rzeczy na które wydajesz hajs. Ja np mam znajomego który gra tylko w piraty bo na gry mu szkoda, dziwi się że ja też kupuję książki po kurła nawet pińdziesiont złoty. On ani gier ani książek nie kupuje, ale nie szkoda mu np na kebsa za 2 dychy czy jakieś browarki na wieczór. Jeśli
@Mathas Moja historia z pc wygląda tak, że za dzieciaka nie było mnie stać na kompa, wszyscy koledzy mieli, ja dopiero jakiegoś dziada kupiłem jak zarobiłem pierwsze pieniądze, więc mam duże zaległości, ogólnie się chodziło do kafejki pociupać w cs a albo bf1942 ale to też kosztowało, mam dobrego kompa, odpalę na nim np gta v alboTomb rider shaadow of coś tam na full ustawieniach, ale grafika to nie wszystko, jakiś czas
@Mathas: > W skrócie - jak poradzić sobie z mentalnością janusza/biedaka przy zakupie

sciagac piraty, w przypadku gier, do ktorych nie ma cracka kupowac konta na allegro, a za pelna cene kupowac tylko tytuly multiplayer
@Mathas: Ciekawy temat, sam się ostatnio ponownie nad tym zastanawiałem. Pracowałem kiedyś w Cexie więc dostęp do premier miałem na pstryknięcie palca, ogrywałem wszystko co nowe, zupełnie za darmo. Mogę śmiało stwierdzić, że przejadłem już się grami. Jednak kiedy zmieniłem pracę i odczekałem z pół roku chęć grania powróciła. Powiem tak, osobiście nigdy bym nie kupił i raczej nie kupię gry za 250zł, takie pieniądze wolę wydać na paliwo, jedzenie, wyjazd,
@Mathas Nie musisz każdej gry kupować na premierę. Masz możliwości odsprzedaży lub refundu to też pomaga. Jeśli działa na Ciebie marketing i to że ludzie np tutaj zachwalaja jakaś grę, która ma premierę, i Cię to nakręca to po prostu nie zaglądają tutaj:p
@Pafeuuu: @Pukpukciuchcia: Może to już ta słynna depresja gracza też, ostatnio zauważam po sobie, że ciężko mi znaleźć coś sensownego do zagrania. Dłużej spędzam na szukaniu czegoś, słuchaniu muzyki z gier niż stricte granie w którąkolwiek :D Może to w końcu czas na konsolę, inaczej bym podchodził do gry mając ją w pudełku i wiedząc, że mogę ją odsprzedać niż mając cyfrówkę na steamie, którą po 2h gry muszę kisić
@Mathas Wydaje mi się to normalne, sporo ludzi ma coś takiego:p Ja przez dwa tygodnie praktycznie nie dotykałem PC kiedyś, a miałem non stop wolne:p

Kiedyś jeszcze jak byłem w podstawówce czy w gimnazjum, że potrafiłem szpilac w jeden tytuł codziennie godzinami. Też wpływ na to miało pewnie starzejący komputer na którym nie mogłem sobie pozwolić w pewnym momencie na nowości w świecie gier, ale w sumie nie żałuję, dzięki temu znam
@Mathas: Co do wracania do gier. Raczej nie. Chociaż raz na jakiś czas zawsze odpalę Gothica2NK, Wieśka albo Hirołsy3, tyle, że to na PC. Do PS4 prawie zawsze kupuje pudełko, po taniości na alledrogo. Jako, że wiem za ile kupować to zawsze wychodzę na zero sprzedajać w cex'ie :P
eath Stranding na steamie i po godzinie gry poszedł refund, bo stwierdziłem, że ta gra w żadnym stopniu nie jest warta takiej kasy


@Mathas: No #!$%@? po godzinie w #!$%@? idzie wywnioskować w tej grze, tym bardziej, że pierwsze dwie godziny to filmiki XD
@FloweryTaste: No sorry, ale na steamie nie mogę przegrać 10h i oddać. Nie chcę ryzykować, że nie siądzie i hajs w błoto, a dobrze wiemy, że gra jest bardzo specyficzna. Kupie jak będzie za stówkę albo ściągnę jak będzie crack.