Wpis z mikrobloga

@krabozwierz: hydraulik z pewnością ucieszy się z fuchy ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Piach i inne syfy będą się kumulować w załamaniach rur. Pomijam fakt, że większość akrylowych wanien to miękkie gówno i porysują się od czegoś takiego.
  • Odpowiedz
@krabozwierz: ja akurat nie mam tego typu dylematów, bo nie mieszkam w bloku. Po MTB to ciuchy raczej do miednicy, a potem woda z błotem użyźnia ogródek.
Rower myję wtedy, gdy ląduje na podwózkę samochodem, żeby nie pobrudzić czegoś w środku. Tak to plastikowa szczota przed garażem i "jak się wysuszy to się wykruszy".
  • Odpowiedz
@solimoes: wykop w formie, za to was uwielbiam :-) tak myję rower w wannie wolę regulować ciśnienie wody, na myjce nie mam takiej możliwości, to szosa więc brudu i tak na niej niewiele, tak sprzątam łazienkę PO, tak owijam w szlafroczek i do łóżeczka, tak jestem poejbana, tak robię to raz na miesiąc, tak no lubię i tyle
  • Odpowiedz