Wpis z mikrobloga

Kim jest tak naprawdę Mati Borek? Jeszcze odnośnie wczorajszej inby na gali w Pionkach, gdzie został opluty gość zaproszony na galę, którą w mniejszym lub większym stopniu wypromował, do tego załatwił pasek i generalnie mimo, że całość była z przymrużeniem oka to wzbudzała ciekawość całą tą otoczką. Do tego w poprzedzającym programie na etoto była przybliżona sylwetka Ajtuja Szminki, że jest ich dwóch: ten na twitterze pasjonat i fejsowy hejter. Sam Miszkiń się zanim wstawił i powiedział, że to dwie różne postacie i ten z Twittera to naprawdę fajna, śmieszkowa postac. Grabowski zapewniał Borkowi, że będzie ochrona i generalnie Ajtuj wręczy owy pasek zwycięzy, ale reasumując > Mati Borek. Gość, który ciągle gada o zasadach i wartościach, że jest skromnym reporterem z Dębicy wystawił gościa, którego dobrze zna ( często piszą na tematy bokserskie na twitterze ) i dał go opluć Szpilce. Patrząc na ten 20 sekundowy filmik, gdzie Boreczek cieszy się z calej tej sytuacji można podejrzewać, że to jakas ustawka i tak naprawdę Szminka został nie raz potraktowany jak śmieć tylko dwa razy opluty. Ajtuj Szminka pomimo wyglądu przegrywa zgodnie z maksymą Borka: miał jaja, wyszedł i pokazał się, a Borek okazał się żałosnym cwaniaczkiem. Co o tym sądzicie?
#boks #borek #kanalsportowy
  • 24
via Wykop Mobilny (Android)
  • 24
@Sumistrz5: #!$%@? jak szanuje Matiego Borka za wszystko co zrobił w dziennikarstwie sportowym w tematyce około piłkarskiej, to Matiego obracającego się wśród #!$%@? patosebiksowego środowiska sportów walki nie mogę zdzierżyć. Od zawsze mnie to denerwowało, że tak merytoryczny dziennikarz/komentator piłkarski robi z siebie potężnego Mateusza Bora promotora z taaaaakimi #!$%@? plecami i znajomościami w światku pięściarskim. Coraz większy zjazd panie Borek z takimi akcjami.
@jackwalker303: Aż tak bardzo uważnie go nie śledziłem, ale wydaję mi się, że dopiero jak przeszedł do internetu uwypukliły się te cechy, a zwłaszcza brak dystansu i pozerstwo. Pamiętam ten odcinek z Najmanem jak bawił się nim jak kotek myszką: to kąsał, to na moment odpuszczał by za jakiś czas znowu uderzyć zaczepnym, a tu znienacka jeden telefon PRZEDEFINIOWAŁ raz na zawsze karierę potężnego Pana redaktora.