Wpis z mikrobloga

@spejseks: chodzi o dorosłych ludzi, a nie dzieci, które nie mają na nic wpływu. Dzieci to powinny mieć zapewnioną edukację, by właśnie tej biedy później uniknąć. Jak wygląda chęć edukacji u dzieci to widać na co dzień ( ͡º ͜ʖ͡º)
nikt się nie rodzi debilem. Wszystko to kwestia edukacji i wychowania.


@Arveit: powiedz to ludziom którzy urodzili się z IQ 80. Mając IQ poniżej 85 praktycznie do żadnej pracy się nie nadajesz, a to wcale nie jest 1% populacji z ~85.
to czego można kogoś nauczyć jest od IQ zależne a to jest wrodzone. nie, nie zostajesz prawnikiem z IQ 100
@10129: Docelowe jest w zasadzie wynikiem braku edukacji (tutaj np. ciągle przytaczany "argument" o niskiej inteligencji mieszkańców Afryki/Indii bez uwzględnienia przyczyn niskiego Iq), genów, używek. Dlatego bardzo ważne jest dla całej ludzkości inwestowanie w edukację wszystkich młodych ludzi, żeby pozbyć się problemu "dziedziczenia biedy". Między wykształceniem, zarobkami i inteligencją istnieje korelacja, ale wcale nie musi być tak, że lekarz będzie miał znacznie wyższe Iq niż bibliotekarka/elektryk, chociaż prawdopodobieństwo jest niższe. Trzeba
@10129: nie każdy musi pracować jako prawnik. Praca na budowie to też praca, zbieranie śmieci to również praca, ważne by była płatna i wcale nie wymaga dużego IQ. W zasadzie wymaga tyle inteligencji, ile pozwala na punktualne wstawania i #!$%@? się dzień przed oraz do zrozumienia obowiązków. Jest tyle potrzebnej społeczeństwu pracy, której nikt nie chce wykonywać, bo "prędzej umrę niż będę zbierać śmieci / rozkładać towar w sklepie / cokolwiek
@Arveit: jeżeli utożsamiasz biedny z ubóstwem to masz rację. Zauważ, że ja wcale nic o biedzie nie pisałem adresując mój wpis do Ciebie. Nieco nie na temat odpowiedź

nikt się nie rodzi debilem. Wszystko to kwestia edukacji i wychowania.

tylko do tego się odnosiłem.
@10129: tyle że @Berezowski: już Ci wyjaśnił, że niskie "wrodzone" IQ da się naprostować i niska inteligencja jest raczej uwarunkowania środowiskowo. Owszem, zdarzają się wśród lekarzy i prawników dzieci głupie, jednak zazwyczaj dzieci lekarzy czy prawników zostają lekarzami lub prawnikami.
@Berezowski: no nie, to, że ktoś ma wysokie IQ nie oznacza, że osiągnie sukces w życiu, temperament, cechy osobowości, sytuacja rodzinna, zainteresowania itp. mają duży wpływ na to co osiągniesz.

Trzeba mieć jednak na względzie to, że nie każdy polityk/lekarz/prawnik jest z założenia inteligentny.

nie zgodzę się. nie zostaniesz prawnikiem ani lekarzem mając niskie IQ bo się na uczelnie nie dostaniesz nawet. Możesz być głupi (przeciwieństwo mądrości) ale nie mało inteligentny.
@10129: Intelekt, jak to określiłeś, to poniekąd efektywność nauki, analiza, zdolności poznawcze na określonym poziomie. Mądrość natomiast jest wykorzystaniem zdobytej wiedzy w praktyce. Większość osób o przeciętnym Iq (przyjmuję skalę, w której przeciętne Iq to 90-110pkt) nauczy się w końcu materiału do matury/na studia, ale będą potrzebowali na to więcej czasu i tak dostaną się na medycynę/prawo, a później napiszą na przyzwoitym poziomie egzamin końcowy. Tylko, że nie przyjdzie im to
@Berezowski: na lekarski jest punktowana/wymagana matematyka albo fizyka. Tu już sobie nie poradzisz z niskim IQ bo Ci właśnie czasu na rozwiązanie zadań zabraknie, będziesz miał wysoki wynik jak się bardzo postarasz, ale jak Ci z wysokim mają po 95+% z rozszerzenia to powodzenia w osiągnięciu takiego poziomu na samym 'treningu'.
Problemem jest to, że musisz konkurować z innymi, możesz mieć bardzo dobre wyniki ale jak oni mają lepsze to masz
@10129: Przeceniasz lekarski. Punktowana tam jest przede wszystkim biologia i chemia, na niektórych uczelniach dodatkowo matematyka/fizyka. Nie porównywałbym też Harvardu z GUMedem lub UJotem. Same egzaminy w Stanach mogą robić za test na inteligencję, nasza polska matura jest od tego bardzo daleka.

Jeśli porównasz lekarza rodzinnego, który kończył medycynę w latach 90' w Polsce z absolwentem Harvardu, to tak jakbyś porównał do tego lekarza trzynastoletnie dziecko, którego matka piła w ciąży.