Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Mam problem z różowym paskiem.

Jesteśmy ze sobą prawie dwa lata, w momencie jak się poznawaliśmy byłem w mega głębokiej depresji, zaniedbany, na mocnych lekach antydepresyjnych, z terapią 3x na tydzień.

Urzekła mnie wtedy swoją chęcią pomocy i tym że mimo tych wszystkich moich ówczesnych dziwactw się mną zainteresowała.

Dużo się zmieniło w moim życiu od tamtej pory, wyszedłem z depresji, założyłem firmę która bardzo prężnie się rozwija, zarabiam bardzo dużo jak na polskie warunki.
Jednocześnie widać to po mojej osobie - przeszedłem na dietę, zacząłem o siebie dbać, zarówno pod względem zdrowia, jak i ubioru, wyglądu.
Ostatnio kupiłem sportowy samochód i to przelało czarę goryczy.

Uważa że wszystko co robię, robię by się przypodobać innym kobietom. Robi mi wyrzuty o to, że dziewczyny na ulicy zwracają na mnie uwagę, czy też same zagadują jak jesteśmy w towarzystwie "nie zważając na jej obecność bo przecież widać że jesteśmy razem". Nie jest to flirt, ot przedstawienie się sobie nawzajem i gadka szmatka skoro już jesteśmy razem na grillu. Jak jej opowiadam o jakimkolwiek wyjściu towarzyskim ze znajomymi, i wtrącę że któryś z kolegów przyprowadził dziewczynę to kończy się fochem na kilka godzin. "Bo pewnie ta szmata się na mnie gapiła"

Moja relacja z nią jest bardzo czuła, dbam o nią, zaskakuję, zabieram w jej ulubione miejsca, czasem spontanicznie wyrywamy się razem gdzieś z dala od wszystkich. Jak jesteśmy we dwójkę wszystko jest jak w bajce.

Ale z tą chorą zazdrością nie potrafię sobie poradzić, kocham ją i nie wyobrażam sobie życia z inną, ale te oskarżenia są jak strzał w pysk za każdym razem. Rozmawiałem o tym ze swoim terapeutą ale do niczego sensownego nie doszliśmy.

Różowa chodzi na terapię od 6 miesięcy (m.in. w związku z tym), teraz chce zrezygnować bo "to nie pomaga". Na terapię dla par nie chce iść, a ja nie bardzo wiem jak sobie z tym radzić.

Wydaje mi się że czuje się mniej atrakcyjna ode mnie, a jej brak pewności siebie skutkuje tym że najlepiej by mnie trzymała pod szklanym kloszem.

Nie mam pomysłu jak do tego podejść, co robić, jak żyć

#niebieskiepaski #rozowepaski #zwiazki

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #5efbe3d715d9fcf7250f00cf
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: marcel_pijak
Roczny koszt utrzymania Anonimowych Mirko Wyznań wynosi 235zł. Wesprzyj projekt

[==......................................] 4% (10zł/235zł)
Uzbieraliśmy już na 2 lat działania AMW!
  • 11
@AnonimoweMirkoWyznania: jesteś jej projektem, w który zainwestowała dużo energii i czasu, więc to normalne, że boi się, że skoro już masz wszystko git majonez to odejdziesz do lepszej bo może uświadomiłeś sb, że zasługujesz na więcej

może spróbuj wyraźniej zaznaczać w towarzystwie, że jesteście razem, przytulaj ją przy ludziach, całujcie się nwm są pary tak sklejone do siebie, że nawet naga Paris Hilton by ich od siebie nie oderwała może bez
Wiesz co.. wydaję mi się, że to właśnie coś tego typu jak ujęła @funny_bunny. Jesteś jej projektem,nad którym pracowała (tylko nie myśl od razu, że traktuje cię jak rzecz tylko na podstawie tej opinii. :P). Poświęciła ci wiele czasu i pewnie poczuwa się, że wiele powinieneś jej zawdzięczać. Jesteś teraz Gościem a nie zaniedbanym chłopakiem z problemami. Może myśli w taki sposób, że udało jej się wykrzesać z Ciebie fajną osobę
WygadanyRogal: Zostaw ją. Serio.

Pomyśl jaki typ osoby wiąże się z takim człowiekiem jakim byłeś dwa lata temu? Ty to nazwiesz osobą pomocną, a ja nazwę osobą z niskim poczuciem własnej wartości (bardzo niskim). Takie osoby podświadomie (nie robią tego perfidnie) wybierają partnerów wybrakowanych w jakimś stopniu. Takich, którym mogą pomagać, opiekować się nimi i dzięki temu czuć się dobrze. Poczucie wartości im rośnie, ale jest oparte na tej trosce o