Wpis z mikrobloga

Ale się wk**wiłem.

Kilka dni temu jakiś mirek z #wlasnafirma opisywał, że ZUS okradł go z omyłkowo dokonanej nadpłaty z tytułu składek.
Dziś spotkało mnie to samo.

Jako że byłem chory i na L4, to przysługiwało mi zwolnienie ze składki ZUS za ilość dni które spędziłem na zwolnieniu lekarskim. Wyszło, że mam nadpłatę około 300 zł, co miałem odliczyć w następnym miesiącu od składki za maj.

Tak się złożyło, że za maj załapałem się dzięki #tarczaantykryzysowa na zwolnienie z ZUS. Dziś, tj po 3 tygodniach od złożeniu wniosku o zwolnienie ze składek ZUS, przyszło pismo, że potwierdzają moje zwolnienie z tejże składki, ale w kwocie 1130 zł.

Rozumiecie? Ukradli mi 300 zł nadpłaty za L4 i łaskawie zwolnili mnie z kwoty 1130 zł. Oznacza to, że w przyszłej składce nie mogę wziąć pod uwagę nadpłaty wynikającej za okres L4.
W tym socjalistycznym pisowskim bagnie, gdzie ZUS to instytucja udająca boga, nigdy nie będzie dobrze.
Ważne, że dali górnikom, babciom, bombelkom i teraz we wrześniu znów bombelkom.

TFU. Głosujcie dalej za PiS i PO, a na pewno coś się zmieni w tej socjalistycznej republice z kartonu.

#dzialalnoscgospodarcza #firma #zus #ksiegowosc #bekazpisu #bekazpo
  • 4
@deafpool: rozumiem rozgoryczenie, ale dla mnie to nawet logiczne, zwolnienie jest za dany miesiąc a nie na daną kwotę. Jakbyś miał nadpłacone dwa tysiące to nic byś nie zyskał na zwolnieniu.