Wpis z mikrobloga

Lubie zyjac w #dublin i ogolnie w #irlandia ze mam blisko do morza. Zimna, przyjemna woda, przyjemne miasteczka na wybrzezu, zapach frytek z octem ʕʔ Wczoraj z racji pogody byla masa ludzi, widzialam taplajace sie w wodzie pieski, parawany tez mialy miejsce. Okazalo sie, ze opalic mozna sie i tutaj - dzis wygladam jak typowy Mietek zul, ale i tak bylo warto :)

#gownowpis #morze #szczescie
biauywilg - Lubie zyjac w #dublin i ogolnie w #irlandia ze mam blisko do morza. Zimna...

źródło: comment_15931654834NY4nBmXvPWkX7INqgNiKl.jpg

Pobierz
  • 14
@wonsz_smieszek: przede wszystkim ocet z Wysp jest 5% roztworem, często jest jeszcze octem cydrowym (jabłkowym) i często jest jeszcze rozcieńczony, ale to zależy od sprzedawcy. Uwielbiam czipsy z octem, frytki z octem, chociaż jak przyjechałem tu ponad 14 lat temu i wszedłem pierwszy raz do IRISH FISH & CHIPS to myślałem, że się porzygam. Spróbowałem i ... pokochałem. Aż mi się teraz żołądek odezwał jak ci to napisałem.
@freebird: właśnie sobie wygooglowałem, że ten ocet to chyba ocet słodowy (malt vinegar). Poszedłbym na próbę do jakiegoś baru na fish&chips, ale chyba to menu się u nas nie przyjęło. Każda tego typu restauracja w Wawie padała dość szybko :/
@wonsz_smieszek: no właśnie ten malt vinegar, który czasami dają w saszetkach mi nie smakuje. Lepszy jest biały, lany z butelek. Ten malt często dają fast foody, które nie mają tradycji irlandzkich. Dla przykładu, rzadko spotkasz w "kebabowniach" lany ocet. Tam zazwyczaj dają w saszetkach i sam sobie polewasz. Nigdy mi nie smakował. A jadłeś kiedyś Wyspiarskie frytki w ogóle?