Wpis z mikrobloga

Ja przypominam tylko, że to nie było tak, jak młodszym pokoleniom się maluje, że w czasach PRL-u prawie wszyscy byli przeciwnikami reżimowej władzy. A sam tak przez dłuższy czas myślałem. Prawda jest taka, że większość była zwolennikami PZPR.

Tak naprawdę największe problemy pojawiły się już pod koniec, w 1988 czy 1989. I to nie tak, że ludziom nie podobały się kwestie ustrojowe czy coś w tym stylu. Po prostu było gorzej z kasą i to był ten powód.

Tak więc jesteśmy debilami jako naród nie od dzisiaj, tylko od pokoleń. Dlatego myślę, że nawet jak plan kaczyńskiego się ziści i zrobi tu drugi Budapeszt, Mińsk czy Moskwę, to nic się nie zmieni. Jakaś grupka poprotestuje, jeszcze większa grupka ich wyśmieje i tak się to skończy - standard. Prawdziwym #!$%@?ęciem może być brak kasy, na to liczę. Niech to szybko #!$%@?, żeby szybko się zrestartować.

A jak się zrestartujemy, to trzeba się wziąć mocno za edukowanie - dlaczego tak nie mogą wyglądać media publiczne, dlaczego nie powinno się zawłaszczać instytucji, dlaczego nie powinno się przydzielać miejsc w spółkach państwowych bez konkursów itd. Generalnie nauka tego, jak powinna wyglądać demokracja
#polityka #4konserwy #neuropa #konfederacja #tvpis
  • 14
@rorf46: Przecież z tego co kojarzę większość reżimów posypało się nie przez bezpośredni bunt ludzi a przez wzrost cen towarów, szczególnie jedzenia. U nas pierwsze protesty były przecież po podniesieniu cen mięsa. Żyć i żreć ( ͡° ͜ʖ ͡°)

@lukrecjowy_jez: To obecnie jest w programie, choćby trójpodział władzy. To czego nie ma, bo występuje w ogóle chyba dopiero na studiach, to rozumienie "dlaczego".

Na przykład moi
@AgresywnyKaloryfer mnie na studiach uczyli w podręczniku do makroekonomii że zadaniem rządu jest Utrzymać się przy władzy A zadaniem opozycji jest krytykowanie rządu a ogólnym celem jest przejęcie władzy. To mi bardzo utkwiło w pamięci.
W tych definicji jest prosty wniosek że władza Niezależnie jaka jest zawsze powie o swoich dokonaniach superlatywach a opozycja każde działanie rządu skrytykuje Choćby było pozytywne.
A jak na razie dla mnie najbardziej odczuwalną decyzją pozytywną było
@rorf46: oczywiście, że tak, przecież obecne rządy PiS to ciągnięcie nas za uszy w dół z powrotem do PRLu. Ludziom się podoba. Protestują nieliczni, połowa ma wywalone totalnie.

PRL upadł dopiero jak ludziom zabrakło jedzenia w sklepach i tak samo musi się stać, by coś się w tym post sowieckim grajdole zmieniło.
Prawda jest taka, że większość była zwolennikami PZPR.


@rorf46: Ja mam wrażenie że większość była przeciwnikami. Przynajmniej wszyscy stojący w całonocnych kolejkach pod mięsnym, do którego może coś rzucą rano, potem polowanie na papier toaletowy za dnia.
PRL zawalił się z tego powodu.