Wpis z mikrobloga

@paramyksowiroza: Ostrze noże na kamieniach od kilku lat i w zasadzie jedyna nauką techniki był może dwuminutowy film reklamujący jeden z kamieni (kai chyba nawet) ( ͡° ͜ʖ ͡°) moczę, trę pod kątem z jednej strony, później z drugiej i robią się ostre ( ͡° ͜ʖ ͡°) mam od nich też ceramiczną elektryczną ale jest wielokrotnie gorsza niż kamień.
@paramyksowiroza: Wiesz co... nie mam pojęcia ( ͡° ͜ʖ ͡°) Nie przywiązywałem szczególnej wagi do techniki - kilka lat temu rzuciłem okiem na jutjuba i powtórzyłem. Nie widzę żadnych uszkodzeń, są bardzo ostre przez wiele tygodni, mam wrażenie nawet że przez pierwsze dni po ostrzeniu stają się ostrzejsze z każdym kolejnym dniem, ale to pewnie tylko wrażenie :p Na kamieniu jest większa kontrola moim zdaniem niż na
@szukaj_dodaj_zaloguj: Do gotowania europejskich potraw zdecydowanie lepsze będą noże z naszego kontynentu (kształt ułatwia obróbkę warzyw w sposób jaki je przyrządzamy). Np. nożem santoku nie zrobisz tzw. „rocking motion” bo ma inny kształt.

Gorąco polecam niemieckie wyroby np. Wusthof (używają ich studenci Cordon Bleu). Jak nie masz budżetu na Wusthof’a, to Victorinox jest też bardzo często używany przez profesjonalistów. Dla prawdziwego pasjonaty polecam noże ze stali węglowej, ostre jak brzytwa ale
@szukaj_dodaj_zaloguj: Kupuj wusthofa albo victorinox’a, to jest klasa sama w sobie. Mój pierwszy Victorinox ma już prawie 20 lat i dalej jest jednym z moich ulubieńców :-)

No i na pewno w tej samej cenie dostaniesz lepszy jakościowo produkt niż jakiś import najniższej klasy noża z Japonii.
Europejskie noże mają ostre obydwie krawędzie, japońskie tylko jedną (w zależności czy kucharz jest prawo lub leworęczny).

@kwitnaca-wisnia: No to to jest nóż dla oburęcznych, bo ma obie krawędzie ostre :)
Nawiasem mówiąc, to japońska ostrzałka, tej samej firmy co nóż i dedykowana do ostrzenia tych noży.
@paramyksowiroza: Nie chciałem tego pisać w pierwszym komentarzu, ale ten nóż (i jego cena) wyglądają bardziej na „japońskawy” niż japoński. Twoje info o ostrzu tylko to potwierdza.
W Kappabashi w tej cenie dostaniesz co najwyżej pokrowiec albo kamień do ostrzenia ;-)

No ale niech Ci służy jak najdłużej i najlepiej!
@zakoo: Minął miesiąc, więc wołam jak obiecałem :)
W tym czasie raz go podostrzałem, (choć bardziej, żeby wypróbować ostrzałkę, niż z potrzeby).
Jeśli chodzi o moją opinię, jestem naprawdę zachwycony ergonomią krojenia tym nożem.
Może nie mam zbyt dużego porównania, bo przesiadłem się na niego z zestawu Fiskarsów, ale ten nóż jest nieporównywalnie bardziej wygodny podczas krojenia. Świetnie leży w dłoni, choć to pewnie kwestia indywidualna.
Więc zdecydowanie polecam.

Jeśli chodzi
@paramyksowiroza: dziś rano próbowałem wygrzebać tego posta na tagach, ale bezowocnie także zgraliśmy się idealnie - dzięki za pamięć :)

Kształt Santoku nie przeszkadza po przestawieniu się z tradycyjnych ostrzy i "noża szefa kuchni"? Miesiąc bez ostrzenia i braku widocznego braku ostrości to według mnie dobra rekomendacja - kupię go. Dzięki!
@zakoo: Kształt jest na tyle fajny, że nie miałem ani odrobiny problemu z przestawieniem się na niego, choć normalnie kroiłem "szefem kuchni" z Fiskarsa.
Większy problem miałbym z przestawieniem się w przeciwną stronę.
Po miesiącu zauważyłem, że zwykły nóż szefa kuchni trochę ogranicza mi ruch cięcia, a ten Santoku pozwala na wygodniejsze, bardziej posuwiste ruchy ostrzem.