Wpis z mikrobloga

  • 257
mieszkam w Gdańsku ale zawsze podświadomie unikałem takich miejsc, raz przyjechała teściowa z mężem i uparli sie, żeby nas zabrać na rybe przy plaży... 4 ryby, troche frytek i surowek - 480 zł xd jeszcze była ochydna i zjadłem może 1/3 bo głupio było rybe za ponad 100 #!$%@?ć całą xd
  • Odpowiedz
@dudi-dudi: chopie, nigdy bym się nie zgodził zapłacić 130zł za kawałek ryby, tyle to kosztuje całkiem porządny stek w dobrej restauracji, patrzyłeś na terminal zanim karte przyłożyłeś?
jeszcze na paragonie "RYBA NA WAGE" lol xd
  • Odpowiedz
@dudi-dudi: Czegoś tu nie rozumiem, ktoś zamawia w ciemno rybę nie patrząc na cenę? Jak wchodzę i coś zamawiam to pierwsze co robię to patrzę na cenę, a dopiero później zamawiam, jakbym zobaczył, że muszę zapłacić za rybę 251 zł to od razu bym wyszedł z takiej restauracji.
  • Odpowiedz
@lIENll: W tych budach podają cenę za 100 gram, masa ludzi się na to łapie, 'ooo chodź zjemy rybkę, tylko 9 złotych' a #!$%@? ważą dopiero po usmażeniu. Pracowałem w takim miejscu i zazwyczaj wychodziło w okolicach 900 gram.
@maxiuu: W smażalniach ryb płacisz przy odbiorze bo ważą dopiero usmażoną rybę razem z ciastem xD
  • Odpowiedz