Wpis z mikrobloga

@ElLama: Jedyne co można krytykować to toksyczność drużyny, bo dżunglera to o nic nie można obwinić po tym co napisałeś.
Jak enemy udadzą się przynajmniej dwa ganki na topie i top się nafeeduje, to głupotą jest tam chodzić, bo często gra się tam takimi postaciami, że mogą zrobić 2v1. To już lepiej wtedy skupić się na bocie w nadziei, że oni coś zrobią.

Pytanie ile ty razy zginąłeś w czasie tych
@Murasame: W ciągu tych 6 ganków zginąłem tylko raz, ten voliber nie był jakiś op. No ja nie wiem, ten jungler to latał ciągle tylko wokół bota i tam krążył przez bite 18 minut.
@ElLama: spróbuj to zrozumieć. Jak linia przegrywa, szczególnie top na jakiegoś dariusa to po prostu nie warto go gankować, lepiej skupić się na innych liniach. W zasadzie gankuje się/robi dive na liniach, które mają przewagę. Jak widzę, że gracz jest słaby, to niech nawet zrobi to 0/5, ale jak reszta drużyny będzie fed, to nie będzie to miało znaczenia
@ElLama: no nie jest to przyjemne i większość graczy z niskim elo tego nie zrozumie. Dobry jungler powinien miej więcej wiedzieć jakie linie warto gankować, a jakie nie. Jak linie mają dobry escape to czasem po prostu się je pomija
@metroboomin: maciuś w d3. Darius, który spadnie na 3 hity od fed mida/bota. Jaką masz dywizję, że wiesz co się bardziej opłaca będąc junglerem? Co z tego, że jakiś noob na jaxie dostanie kila, 300g nic nie zmieni, a jak ktoś wpadnie na counter to może #!$%@?ć gre, dostac shutdown za mnie