To już cztery miesiące odkąd zacząłem szlifować technikę przysiadu. Na początku wiedziałem, że jest źle, ale po wrzuceniu pierwszych filmów do oceny techniki przysiadu zrozumiałem jak bardzo jest źle i ile czeka mnie pracy. Teraz po tych wszystkich rozciąganiach, wzmacnianiach, ćwiczeniach akcesoryjnych jestem w stanie zrobić akceptowalny przysiad, jednak wciąż ciężar jaki biorę jest komiczny. To nie jest tak, że ja specjalnie nie chcę robić tego przysiadu dobrze, bo staram się jak mogę i katuję go bez litości. Dużo czytam na jego temat, codziennie robię różne ćwiczenia mobilizujące, ale wciąż daleko jest do tego jak to powinno wyglądać.
Wiadomo, że życie jest niesprawiedliwe i jeden przychodzi pierwszy raz na siłkę i bierze 100kg bez problemu, a drugi jak ja po latach ma problem z 80kg. To dobija, ale nie ma co się poddawać i trzeba próbować ciągle nowych rzeczy, bo robiąc coś ciągle tak samo nie można spodziewać się różnych wyników.
Pozdrawiam wszystkich mikrokoksów w ten piątkowy, upalny wieczór walczcie ze swoimi słabościami, bo kiedyś musi się udać. Wracam do ćwiczeń.
@Mahapralaja oj walczę z moimi słabościami. Cały czas się zastanawiam czy pić dzisiaj #alkohol czy może #narkotykizawszespoko czy iść spać i odpocząć po treningu xd
To już cztery miesiące odkąd zacząłem szlifować technikę przysiadu. Na początku wiedziałem, że jest źle, ale po wrzuceniu pierwszych filmów do oceny techniki przysiadu zrozumiałem jak bardzo jest źle i ile czeka mnie pracy. Teraz po tych wszystkich rozciąganiach, wzmacnianiach, ćwiczeniach akcesoryjnych jestem w stanie zrobić akceptowalny przysiad, jednak wciąż ciężar jaki biorę jest komiczny. To nie jest tak, że ja specjalnie nie chcę robić tego przysiadu dobrze, bo staram się jak mogę i katuję go bez litości. Dużo czytam na jego temat, codziennie robię różne ćwiczenia mobilizujące, ale wciąż daleko jest do tego jak to powinno wyglądać.
Wiadomo, że życie jest niesprawiedliwe i jeden przychodzi pierwszy raz na siłkę i bierze 100kg bez problemu, a drugi jak ja po latach ma problem z 80kg. To dobija, ale nie ma co się poddawać i trzeba próbować ciągle nowych rzeczy, bo robiąc coś ciągle tak samo nie można spodziewać się różnych wyników.
Pozdrawiam wszystkich mikrokoksów w ten piątkowy, upalny wieczór walczcie ze swoimi słabościami, bo kiedyś musi się udać. Wracam do ćwiczeń.
#mikrokoksy #heheszki
Nie wiem jak Ty, ale ja wypiję sobie kielona albo dwa na rozluźnienie i idę wcześnie spać, jutro kolejny ciężki dzień.