Wpis z mikrobloga

Elasmotherium to wymarły rodzaj ssaków z rodziny nosorożcowatych, który zamieszkiwał tereny ówczesnej Eurazji. Obejmował cztery gatunki, z czego Elasmotherium sibiricum (nazywany też syberyjskim jednorożcem) uznano za gatunek typowy (wzorcowy). Era panowania tych gigantów rozpoczęła się 2,6 miliona lat temu, w późnym pliocenie, a zakończyła 39 tysięcy lat temu, czyli w późnym plejstocenie. Znalazłam informacje, że niektórzy paleontolodzy nie są pewni daty ich wymarcia. Niektóre źródła podają, że Elasmotherium mogły wyginąć nie 39 a 26 tysięcy lat przed naszą erą. Rozbieżność ta wywołana jest jedną żuchwą, której wiek datuje się właśnie na 26 tysięcy lat. Istnieje co do niej sporo wątpliwości, dlatego większość specjalistów uznaje datę 39 tys lat.
Ziemia nigdy wcześniej i nigdy później nie nosiła tak ogromnych nosorożcowatych. Osiągały długość do 5 metrów, a w kłębie miały około 2 metry w porywach do 2,5 (tutaj wymieszałam informacje dotyczące różnych gatunków, jakbyście chcieli dokładniejsze informacje to dajcie znać). Wysokością niemal dorównywały mamutom włochatym i słoniom afrykańskim.
Drugą charakterystyczną cechą, która niewątpliwie przyciąga wzrok to imponujący róg, osiągający rozmiary... w sumie nie do końca wiadomo jakie, ale na pewno ogromne. Wskazuje na to budowa głowy zwierzęcia. Śmiem sądzić, że na ich widok dzisiejsi kłusownicy mieliby mokro w majtach. Jego kształt i rozmiary są nam nieznane, ale uważa się, że mógł osiągać długość nawet do 2 metrów. Były tworem keratynowym, tak samo jak nasze paznokcie i rogi współczesnych nosorożców. Nie były przytwierdzone do czaszki. Uważa się, że na miejscu utrzymywała go dosyć potężna masa mięśniowa. Róg wyrastał z czoła, czyli zdecydowanie wyżej niż u żyjących dzisiaj krewniaków. Jego obwód u podstawy wynosił 0,91m. W naszym wyobrażeniu tego zwierzęcia bardzo pomagają malowidła naskalne, które - mimo iż niepoprawne anatomicznie - rozjaśniały nieco pogląd na sprawę.
Elasmotherium nie miały siekaczy i kłów, ale dwie pary trzonowców i przedtrzonowców były już całkiem imponujące. To uzębienie świadczy o tym, że jadły głównie trawę.
Na większości ilustracji przedstawiających Elasmotherium, zwierzęta te są pokryte gęstą sierścią. Faktem jednak jest, że ich kudłatość jest jedynie domysłem. W tamtym okresie, na tamtych terenach równie wielkie zwierzęta były włochate i to te informacje są źródłem spekulacji. Ich nogi były dłuższe i nieco inaczej zbudowane, co prawdopodobnie umożliwiało im galop. Istnieje też jeszcze jedna cecha odróżniająca go od obecnych nosorożców - ilość palców. Nosorożce mają po 3 palce we wszystkich kończynach. Natomiast przednie nogi Elasmotherium zakończone były 4 palcami. Tak samo zbudowane są tapiry, które są bliskimi krewniakami współczesnych nosorożców.
Ich wyginięcie zbiega się w czasie z plejstoceńskim wymieraniem megafauny, kiedy to z życiem pożegnały się wszystkie większe gatunki zwierząt. Za powód uznaje się zmiany klimatyczne - tym razem globalne oziębienie, które spowodowało zniknięcie trawiastych pastwisk i zastąpienie ich ubogimi w składniki mchami i porostami. Wokół plejstoceńskiego wymierania krąży wiele nieścisłości i dużo faktów na ten temat jest nam jeszcze nieznanych. Obecnie za najbardziej prawdopodobne przyczyny uznaje się czynniki środowiskowe. Istnieje hipoteza, że działalność człowieka również mogła wpłynąć na jego przebieg.
Aha, no i ciekawostka na koniec - niektórzy uważają, że Elasmotherium są źródłem legend o jednorożcach :D

#aktoumarl ten nie żyje.
#ciekawostki #zwierzaczki #zwierzeta #wymarlegatunki #paleontologia #paleontologiaboners
ZOOlogiczna - Elasmotherium to wymarły rodzaj ssaków z rodziny nosorożcowatych, który...

źródło: comment_1591626965XdpQ4s3D49jrncYQ2HjhoT.jpg

Pobierz
  • 30
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@ZOOlogiczna: ciekawy wpis, plusik.

Istnieje hipoteza, że działalność człowieka również mogła wpłynąć na jego przebieg.

Zastanawiające, że tak mało prawdopodobna hipoteza jest całkiem popularna, a np. hipoteza o wymieraniu megafauny z powodu kataklizmu, o którym świadczy co raz więcej poszlak i znalezisk, pozostaje całkiem niszowa albo wręcz wyszydzana.
@szpongiel: Szczerze mówiąc nie spotkałam się z wyszydzaniem tej hipotezy, chociaż nie kwestionuję tego, że mogło gdzieś wystąpić. Ogólnie katastrofizm jeszcze w XX wieku był traktowany przez środowisko naukowe jako biblijne pojmowanie świata oraz zachodzących w nich wydarzeń. Możliwe, że pogląd ten nadal wpływa na jakąś część dzisiejszych paleontologów
@szpongiel: Chodzi Ci o młodszy dryas? Kto i gdzie to wyszydza? No, chyba że chodzi Ci o tego szura od Atlantydy, z podcastu Joe Rogana (nazwiska typa zapomniałem).

Nikt sensowny nie podważa tego, że młodszy dryes miał miejsce. Problemem jest co najwyżej przyczyna jego wystąpienia, ale tu daruje sobie wchodzenie w szczegóły. Drugim problemem jest to, że młodszy dryes niezbyt pasuje czasowo. Tzn. całkiem dobrze sprawdza się w obu Amerykach, ale
@Ja-qb: W pierwszym poście jest opisane co i jak. Róg był zbudowany z keratyny, podobnie jak rogi dzisiejszych nosorożców. Naprawdę musiałby się zdarzyć niewyobrażalny fuks, by zachował się do nas jakikolwiek ślad po takim rogu. Co ciekawe, rogi np. triceratopsów były dłuższe niż zachowane skamieniałości, bo za życia zwierzęcia kość także była pokryta keratynową warstwą. Skamienieniu ulegają twarde części zwierząt jak kości, zęby czy muszle. Czasem zdarza się, że zachowa się