Wpis z mikrobloga

Szukanie dziewczyny na portalach typu badoo/tinder, jeśli jesteś normikiem 6/10 z polacką mordą i karłowatością 182 cm to przedsięwzięcie z góry skazane na niepowodzenia. Tam każda 4/10 ma dziennie 100 wiadomości i nawet jeśli przebijesz się jakoś wśród nich, i tak cały czas będziesz konkurował z tymi, z którymi już pisze, i którzy do niej jeszcze napiszą. Nawet jeśli się spotkacie, to i tak jeśli nie jesteś gigachadem ona będzie dalej kręciła z innymi a ciebie po pierwszym czy drugim spotkaniu oleje, bo szkoda jej będzie tracić możliwości spotkań z innymi rajerami. Serio, już większe szanse daje krindżowe podchodzenie do randomowych rozowych na ulicy niż szukanie na tym internetowym syfie.

#badoo #tinder #p0lka #rozowepaski #przegryw #logikarozowychpaskow
  • 31
  • Odpowiedz
@niekibicujepilkarzom: nie zgodzę się, sam wyglądam raczej jak normie (żaden chad i model) a spotkałem się stamtąd z jakimiś 15-oma (co prawda z większością kończyło się na 1-2 spotkaniach bo któraś ze stron traciła zainteresowania, no ale jednak xd), no i z umawianiem się bez problemu - po 2 dniach pisania 90% się zgadzało od razu. Także nie sądzę, że trzeba być GigaChadem, żeby coś tam wskórać.
  • Odpowiedz
@niekibicujepilkarzom: To moim zdaniem nie jest głównym problemem. Prawdziwy to taki, że po drugiej stronie jest osoba o której nic nie wiesz. Widziałem na Badoo dwie moje znajome, o których wiem że są wolne i mają konta na Facebooku a mogę się spotkać w realu bo mieszkają nie daleko. Myślę że Tinder i Badoo opiera się głównie na tym, że nie masz dostępu albo musisz zapłacić, nawet nazwisk nie ma a
  • Odpowiedz
@niekibicujepilkarzom: wiesz co jest jeszcze gorsze? Łącznie na badoo + tinder miałem ok 300 polubień, spotkałem się tylko z jedną, słownie J E D N Ą. Robisz sobie nadzieję, że jednak nie jest z Tobą tak źle, ale okazuje się jednak, że jest ( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • Odpowiedz