Wpis z mikrobloga

@przemianawdzika: Ja kiedy zaczęłam pracę po angielsku, to też dukałam na początku. Z czasem się oswoiłam.

Potem kiedy skończyłam moją pracę po angielsku, to szukałam nowej. Przy kolejnej pracy też miałam rozmowę po angielsku i wypadłam dużo lepiej, ponieważ byłam oswojona z codziennym mówieniu w obcym języku.

Także część mogło przekoloryzować swoje cv, a część po prostu zestresowała się.
No podobno Polacy to jeden z najlepiej posługujących się narodów w Europie angielskim. Taa xD właśnie widziałem


@przemianawdzika: bzdura, w przeciwieństwie do wielu krajów Europejskich (nie mówię tu tylko o UK), w Polsce angielski nie jest używany na co dzień. jak się nie korzysta regularnie z danej umiejętności, to ona zanika. ci ludzie z certyfikatami być może bardzo dobrze rozmawiali po angielsku, ale już o tym zapomnieli jak to się robi.
@przemianawdzika: u mnie w firmie jak biora kogos z B2, to mowia mu: "Spokojnie, nie przejmuj sie, po kilku miesiacach sie wyrobisz". Maja swiadomosc, ze ludzie zaraz po szkole nie mieli za duzo okazji do uzywania jezyka w praktyce. Wystarczy dac im szanse. Na rozmowie dochodzi stres, niektorzy nawet po polsku mieliby problem zeby cos powiedziec. Pracuje w biurze gdzie na 70 osob jest ok. 20 polakow.