Wpis z mikrobloga

Na dobranoc, chciałbym wam napisać, że wygląd determinuje całe nasze życie - widać to od najmłodszych lat, choć wtedy nie jest to dla nas takie oczywiste. To zabawne, jak bardzo preferencję różnią się od tych sprzed 50-70 lat. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że mimo zdanej inżynierki i spoko perspektywom zawodowym (jeszcze teraz staż w ING), żadna na mnie nie spojrzy k---a. A najbardziej boli mnie to, że nieświadomi niczego rodzice, będą w przyszłości patrzeć na swojego 40 letniego syna mieszkającego samemu i już nawet nie pytać, czy mam kogoś na oku, albo czy sobie kiedyś kogoś znajdę tylko zastanawiać się gdzie popełnili błąd. A błąd popełnili już przy samej decyzji (świadomej lub nie) posiadania syna.
#blackpill #przegryw
  • 42
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@welin: bardzo dobrze prawisz o redukcji cierpienia, ale nie wmawiaj mu że wygląd nie ma znaczenia, bo ma i to olbrzymie w relacjach z kobietami i troche mniejsze w międzyludzkich. Twoja perspektywa jest inna, ty jesteś kobietą, w około których dzisiaj pół świata skacze, a w relacjach damsko-męskich wasza przewaga jest niewyobrażalna. W każdym razie warto robić to o czym wspomnialas, przede wszyskim spróbować zaakceptować rzeczywistość.
  • Odpowiedz
@czitauri: nie wiem kim jestes, widze ze wrecz obsesyjnie napominasz o swoim wzroscie i braku mozliwosci zamoczenia. To na pewno negatywnie wplywa na twoj wizerunek i samopoczucie. Ogólny wygląd to też nie jest żaden wyznacznik. Wydaje mi sie ze mozesz postrzegac sie za ładnego, jeśli kobiety ci to mówią.
  • Odpowiedz
@welin: owszem, prócz wyglądu liczy się status czy pieniądze, ale w dobie internetu i randkowych apek gdzie ludzi ocenia się po jednym zdjęciu, jednym przesunięciem palcem, nie wmawiaj mi, że są ważniejsze rzeczy niż wygląd. Może kiedyś faktycznie były rzeczy ważniejsze niż aparycja ale obecnie charakteru nigdy bym do nich nie zaliczał.

@LittleStulej: tbh, z tego co widzę, to coraz mniej to szczęście w ogóle ma czy kiedykolwiek
  • Odpowiedz
@integrator1234: integratorze, dziekuje ci za rady, lecz mialem rozne akceptacji zenskiej przyklady, wykorzystac ich jednak nie umialem, wiec zamoczenia perspektyw niewiele mialem, czarodzoejem jednak ja nie jestem, gdyz zmierzylem sie z, meskosci testem.
  • Odpowiedz
@Maximinus: Jeżeli szukasz drugiej połówki na portalach, na których liczy się wygląd, to się nie dziw. One zostały stworzone właśnie po to, żeby spotykać się na niezobowiązujący s--s, dla ludzi z konkretnym oczekiwaniem, nie po to, żeby tworzyć związki na dłużą metę. Wszyscy moi kumple, którzy długo byli sami i są teraz w udanych związkach, jeżeli poznawali laski przez internet, to były to jakieś gildie graczy, anonimowe czaty czy blogi,
  • Odpowiedz
@welin: ja sam nic definiować nie muszę, bo nie mam takiego przywileju, geny mi odebrały. Jakieś szybkie randki czy onsy i fwb zostawmy chadom, jak mam w to brnąć jak nigdy mi nie wyjdzie? Związek na resztę życia brzmi pięknie, ale dzisiaj kieruje się tymi samymi zasadami co właśnie te randki z tindera. No chyba, że mówimy o zostaniu bankomatem i nieszczerej miłości, na którą jest skazany raczej każdy niski
  • Odpowiedz
@Maximinus: na samym początku Ci napisałam, że jeżeli zaakceptujesz samotność i staniesz się sam dla siebie interesujący, odpowiednie osoby same się znajdą, po prostu je przyciągniesz bez szukania. Wyrzuć w cholerę portale randkowe, zajmij się sobą, jeżeli wymagasz terapii, idź na terapię, nie gwarantuję, że Ci pomoże, musisz chcieć się ogarnąć. Chcieć znaczy działać, a nie tylko biernie narzekać na to, na co nie masz realnego wpływu albo masz, ale
  • Odpowiedz
@integrator1234: nie zauważyłam żadnej przewagi, w moim otoczeniu znajduje się mnóstwo kobiet, które są samotne mimo normalnego, zadbanego wyglądu, niewygórowanych norm i samoorganizacji życiowej. Po studiach, same się utrzymują, oczytane, ciekawe świata i ludzi, empatyczne, gotowe na związki od lat, zbliżające się do trzydziestki albo tuż po, ale nikt się nimi nie interesuje. Na portalach typu sympatia dostają mnóstwo wiadomości, głównie propozycje seksu, zazwyczaj analfabetyczne próby podrywu. Często piszą do
  • Odpowiedz
@welin: nie wierzę. Trochę pochodziłem na studia, przed koronką długi czas na kurs tańca(wlasciwie dwa), poznałem dużo koleżanek, z których wiele jest wolnych, niektóre nawet w miarę ładne. Ja nie podrywałem żadnej, ale z tego co odnotowałem to raczej większość spotyka się z dość dużą atencją, w zależności od urody, a prawie kazda cechuje sie jedna wspólna cechą: nie mają zamiaru robić nic w kierunku zdobycia faceta (jedna nawet mi
  • Odpowiedz
@integrator1234: nie musisz wierzyć, ale podrywani mężczyźni uciekają gdzie pieprz rośnie. Często nie oddają inicjatywy, często patrzą tylko na najładniejszą ze stada będącą poza ich zasięgiem (albo mającą ich w dupie, to działa jeszcze lepiej na męskie zapędy) i mają gdzieś resztę nawet jeśli to ładne i ogarnięte dziewczyny. Faceci nie lubią być króliczkiem, w większości ignorują zainteresowane nimi dziewczyny jeżeli te wprost proponują spotkanie. Mam na myśli kontakty w
  • Odpowiedz
@AbZu_Raymond: przecież jeden wygląda jak bożyszcze nastolatek, psychiczny dzieciak skupiony na sobie, z wypielęgnowanym fryzem i brwiami, który zdradzi dziewczynę na każdej imprezie z kumplami, ale poza wyglądem i drogimi ciuchami ma do zaoferowania co najwyżej płacz kiedy ktoś go wrzuci w sytuację stresową, a drugi na tego pogardzanego od podstawówki dzieciaka z technikum informatycznego, który pewnie wie sporo o fantastyce i grach, ale ma za dużo kompleksów i za
  • Odpowiedz
@welin: kobietki kierują bezpośrednie propozycje tylko wobec toptieru samców, więc w sumie nic dziwnego że jest mi to obce. To że tylko jakieś półmózgi porywają sie na wykształcone laski to jakiś bullshit - znam prawie same wykształcone laski i to, ze ktos ukonczyl studia, praktycznie o niczym nie świadczy. Strzelam, ze twoje psiapsióły podbijają tylko do tzw. Chadów, i dziwią się, czemu oni nie są zainteresowani, samemu nie będąc specjalnie
  • Odpowiedz
@AbZu_Raymond: dziękuję, że odpowiedziałeś za mnie na pytanie zanim nawet zdążyłeś je zadać, skoro Ty na moim miejscu wybrałbyś tego po lewej, jest to tylko Twoja sprawa ;) każdy z nich mieści się w normie, jednej w górnej granicy, drugi w dolnej, chociaż tutaj mamy raczej kwestię higieny i dbałości o siebie, bo chłopak po prawej nie jest brzydki, ma tylko niekorzystne zdjęcie, jest niedomyty, niedogolony (albo może brakuje mu
  • Odpowiedz
@integrator1234: to nie były moje koleżanki, opieram się na wieloletnich badaniach naukowych (między innymi własnych) różnych grup ludzi pod kątem postrzegania płci przeciwnej, na miesiącach wywiadów i analizie dyskursu. Opieranie się wyłącznie na własnych doświadczeniach i wysnuwanie z nich szeroko idących wniosków na miarę teorii socjologicznych nijak się ma do rzeczywistości, ale nie mówię, że się mylisz, po prostu za bardzo generalizujesz. Jestem tu tylko po to, żeby obserwować reakcje
  • Odpowiedz