Wpis z mikrobloga

@Anjay: niestety tak jest. W Rzeszowie też się podniecają, że to polska stolica kebaba bo nastawiali budek na każdym rogu. Prawda jest taka, że to dlatego, że w mieście 1/3 ludzi to studenciaki bez grosza przy dupie więc jak wchodzi coś nowego to musi być tanio i dużo.
Jak chcesz iść gdzieś zjeść coś jak normalny człowiek to się okazuje, że przyzwoitych/dobrych miejsc jest tyle, że na palcach jednej ręki policzysz.