Aktywne Wpisy

PorzeczkowySok +38
odkąd pamiętam interesują mnie tylko rzeczy bezsensowne, niepraktyczne (chociaż o wielkim zainteresowaniu czymkolwiek próżno mówić) i mam w sobie silną niechęć do zdobywania umiejętności, które potem przydałyby mi się na rynku pracy ha tfu, kwalifikacje, kursy, dokształcanie, certyfikaty, aż mnie mdli
i tak już się trochę pogodziłem, że nic dobrego mnie tu nie spotka, nie zostanę tu też na długo, więc chyba nawet konsekwencje tak niepraktycznego, nierozsądnego podejścia do życia mnie za
i tak już się trochę pogodziłem, że nic dobrego mnie tu nie spotka, nie zostanę tu też na długo, więc chyba nawet konsekwencje tak niepraktycznego, nierozsądnego podejścia do życia mnie za
źródło: ŚWK 251 Skok.mp4_20220620_001612.625
Pobierz
Alcedoatthis +202
źródło: 1000009008
Pobierz




#polityka #4konserwy #neuropa #bekazpisu
źródło: comment_1589051911UJ781ECC9cwH52NLaY6H1x.jpg
Pobierz@Marian_Destruktor: @Baerok: ok, ale trzeba było jakoś dostosować przekaz, bo codzienne krzyki o końcu demokracji były słabe. Zwłaszcza gdy przeciętny Polak po pół roku widział, że na skutek przejęcia np. TK wcale nie było takiej tragedii widocznej dla niego gołym okiem. Po prostu wyszedł słomiany zapał i dzisiejsza sytuacja, która jest cholernie groźna, przez
Otóż nie. Dzisiejsza sytuacja "nie robi na większości ludzi wrażenia" dzięki jednemu z głównych podpunktów planu pisu, czyli zrobienia z mediów publicznych propagandowej szczujni.
Ja tam jestem zwolennikiem teorii, że lepiej zapobiegać niż leczyć, a obecna sytuacja to w prostej linii rezultat przejęcia TK. Krzyki były więc w pełni uzasadnione.
@Marian_Destruktor: Oj, jednak to trochę inna sytuacja. Choć IMO w przypadku globalnego ocieplenia
@rorf46: Dokładnie tak samo jest z GO. Nawet teraz (pomimo tego, że jest już mowa o ograniczeniu skutków czyli zmniejszeniu tempa przyrostu, a nie cofnięcia efektu) całe stado w
Nie rozumiecie, że jak na początku się wystrzelał przekaz o końcu demokracji, to już później nie było pola manewru, by zaostrzać przekaz? Można było tylko po raz 2,3, 15 mówić o końcu demokracji, co raczej nie przysparzało wiarygodności. Dlatego ja wcześniej byłem oburzony, ale nie krzyczałem o końcu demokracji, dopiero teraz realnie to widmo zajrzało
@rorf46: Rozumiem, rozumiem, protestować jakoś tak po cichu, nie za głośno, bo "przeciętny Polak" (nie mający przedtem pojęcia o istnieniu TK, KRS, czy SN i zapewne pierwszy raz słyszący o tych instytucjach przez te, jak elegancko