Wpis z mikrobloga

@Defined tak zajebiście współczuję ludziom, którzy narzekają na czas z rodziną. Musi być strasznie ciężko żyć w takich relacjach, ale domyślam się, że z rodzicami jest ciężej przechodzić kwarantannę niż np z partnerem.

Tak czy inaczej pojawiają się głosy od tych w zwykłych związkach i małżeństwach, że to jest największa kara. Jeśli tak trudno wytrzymać ze swoim wybrankiem, to chyba coś poszło nie tak na etapie wybierania towarzysza życia ( _
via Wykop Mobilny (Android)
  • 12
@Mollina:

Sierżant Colon trzydzieści lat szczęśliwego małżeństwa zawdzięczał temu, że pani Colon praco­wała cały dzień, a on całą noc. Porozumiewali się liścikami. Zanim wyszedł na służbę, przygotowywał jej herbatę, a ona rankiem zosta­wiała mu w piekarniku gorące śniadanie. Mieli trójkę dorosłych dzieci, zrodzonych, jak się domyślał Vimes, dzięki wyjątkowo prze­konującemu stylowi pisania.


T. Pratchett
@Mollina

Nie popadajmy w skrajności. Osoby, które pracują i mają ustalony rytm życia są zwyczajnie nieprzyzwyczajone do sytuacji, w której się znaleźli. Nawet z najukochańszą żoną i najwspanialszymi dziećmi nie spędzasz przecież 24 godzin na dobę. A właśnie w czasie pandemii niektórzy (na kwarantannie lub pracujący zdalnie) zetknęli się z tym po raz pierwszy w życiu.
@Mollina no dla mnie generalnie wykop nie jest odpowiednim miejscem do wyżalania się na temat spraw osobistych ;) ale samą frustrację brakiem prywatności, niezależności i samotności jestem w stanie zrozumieć, nawet jak się kogoś kocha i w ogólnym rozliczeniu jest się ze swoją połówką szczęśliwym. A jak w grę wchodzą małe dzieci, mieszkanie w bloku w centrum miasta, gdzie nie można ich wypuścić na zewnątrz żeby się wyszalały i praca zdalna w
@AnaliaOdtylia: Potrzebujesz samotności, ale masz partnera, oj to bardziej można powiedzieć, że ktoś taki potrzebuje chwili relaksu, czy wyciszenia sam na sam a nie samotności samej w sobie, bo samotność to stan kiedy tak naprawdę nie masz z nikim porozmawiać w głębszej refleksji, ani też nie widzisz człowieka który by Cię zrozumiał. Jeśli ktoś się decyduje na związek to oczywiste jest, że musi z tej samotności zrezygnować inaczej nic z tego
@Kresowiec: Kwestia definicji, jeśli wolisz, to tak: często potrzebuję być sama ze sobą, bez towarzystwa. Wiem jakim problemem jest samotność, różnie w życiu bywało. Po prostu nie analizuję słów tak bardzo jak Ty ʕʔ
@AnaliaOdtylia: właśnie trafne spostrzeżenie, też byłbym głupi jeśli sprowadzałbym problem do jednego punktu wyjścia a tak przecież nie jest, samotność ma różne przyczyny, tak naprawdę uniwersalne względem każdego człowieka. Ja nie ukrywam, że jestem samotny w środku, mam wiele wad "na zewnątrz", ale w środku zawsze mam tak naprawdę non stop jakąś refleksję, jak już włączę swoją ulubioną muzykę to mogę się nią rozkoszować cały czas, kocham śpiew ptaków, szum wiatru,