Wpis z mikrobloga

@Portowiec: No ja chodzę najczęściej do dawnej Amiry, która jest teraz na Jagiellonskiej przy szpitalu i nie narzekam. Zawsze srogie porcje dostaje, że jak zjem ten przysmak, to już nie muszę nic jeść przez cały dzień.
  • Odpowiedz