Wpis z mikrobloga

Kiedyś jak kupiłem szlifierke to dostałem czapkę za darmo. Taka granatowa czapka z daszkiem z napisem Bosch bardzo ją lubiłem i często w niej chodziłem. Kiedyś szedłem w Lublinie ulicą Głęboką (wiele lat temu nazywała się PKWNu jakby kogoś interesowało ale ja wiem to tylko z opowieści) i z przeciwka szedł człowiek co akurat kosił trawę czy jakieś inne prace wykonywał ale chyba trawę, miał czapkę husqvarny. Wymieniliśmy złowrogie spojrzenia.
  • 22
@bocznica: no #!$%@? uważaj na słowa bo na czarno dam. Mój Bosch był ze mną w najlepszych momentach mojego życia, zwiedził ze mną praktycznie cały kraj i przez długi czas był moim znakiem rozpoznawczym. Jeszcze w tym sezonie założyłem go raz czy dwa. Ty pewnie trzymasz swoją czapkę tylko w szafie i masz ją aby pół roku.