Aktywne Wpisy
Nusantara +11
#frajerzyzmlm #izabelaadamczyk
Nie mogę patrzeć jaka tam jest bieda umysłowa. Pod którym karmieniem ona spędziła ostatnie 20 lat życia?
Cały Instagram zawalony zdjęciami samolotu, lotniska, chmur, zdjęć czy palmie. Wszędzie emotki ✈️✈️✈️✈️✈️, podkreślenie ma każdym kroku, że ONA BYŁA ZA GRANICĄ, PODKREŚLAM ZA GRANICO!!!
Jeszcze nagrywa filmy po angielsku w których opowiada jak to udało się jej spełniać nieosiągalne marzenie, coś o czym ludzie w Polsce mogą tylko śnić czyli wsiąść do samolotu. Skoro nagrywa to po angielsku to rozumiem że to ma trafić do ludzi z UK, Stanów, Niemiec itp. Ona myśli, że lot samolotem naprawdę zrobi wrażenie na jakimś Angliku?
Nie mogę patrzeć jaka tam jest bieda umysłowa. Pod którym karmieniem ona spędziła ostatnie 20 lat życia?
Cały Instagram zawalony zdjęciami samolotu, lotniska, chmur, zdjęć czy palmie. Wszędzie emotki ✈️✈️✈️✈️✈️, podkreślenie ma każdym kroku, że ONA BYŁA ZA GRANICĄ, PODKREŚLAM ZA GRANICO!!!
Jeszcze nagrywa filmy po angielsku w których opowiada jak to udało się jej spełniać nieosiągalne marzenie, coś o czym ludzie w Polsce mogą tylko śnić czyli wsiąść do samolotu. Skoro nagrywa to po angielsku to rozumiem że to ma trafić do ludzi z UK, Stanów, Niemiec itp. Ona myśli, że lot samolotem naprawdę zrobi wrażenie na jakimś Angliku?
wonsisko +30
przeciętny wykopek czekający na nowe powiadomienie z wykop, żeby był zastrzyk dopaminy
W skrócie władowałem 40% wartości auta w przywrócenie go do stanu jaki deklarował sprzedawca.
Chciałem niektórym otworzyć oczy że nie da się kupić auta w którym nie trzeba po zakupie w nic inwestować.
Mamy tu Lupo, rocznik 2002 , w dość ciekawej wersji z klimatyzacją i miękkim dachem. Auto kupiłem praktycznie wysyłkowo, gość wysłał mi film jak pracuje auto, dałem dane do umowy, i wziąłem. Cena nie była szczególnie wysoka, wyznacznikiem głównie w takim starym dupowozie miał być stan blacharski, silnik zwykłe 1.4 60KM.
Sprzedawca zapewniał o perfekcyjnym stanie (⌒(oo)⌒) , auto na rzeczonym filmiku pracowało dosyć głośno, jak diesel rzekłbym, na grupie FB zapewniono mnie że tak ma być,no ok.
Pojechałem, auto wyszorowane, nawoskowane, błyszczało się jak psu j---a, no ale stan blacharski faktycznie dobry, progi zdrowe, pod maską zero rdzy, silnik niby dobrze chodził ale ewidentnie był wygrzany przed sprzedażą, no nic,przejechałem się po dziurach, zawias ok,nic nie stuka, hamuje, nie ściąga, nie kopci przy odcince. Pierwszy zgrzyt,klima miała chodzić,nie chodzi, tylko grzeje,silnik się zalącza, facet mówiże cięgna do wymiany, szyba prawa się nie opuszcza, słychać że przekaźnik działa, ok,spadła z prowadnicy. Sprzęgło ładnie bierze,ale chodzi dosyć ciężko, sprzedawca twierdzu że auto stało ponad rok i trzeba je rozruszać.
Ok ,stargowałem parę groszy, dostałem zimówki na felgach, radio jvc i zatankował orzed wyjazdem cały bak.
Auto na ładnej gumie Rainsport z 17 roku, bieżnika jeszcze sporo. Autem bez problemu dojechałen 250 km do warsztatu, gdzie miało być gruntownie sprawdzone.
W poniedziałek odpalają, chodzi jak zetor,głośny klekot jak w starym dieslu, na zimnym ewidentnie coś z-----e.
Chłopaki zaczęli sprawdzać i tak z igły robią się widły, do wymiany tarcze i klocki, przewody hamulcowe, powodem głośnej pracy silnika są w------e popychacze hydrauliczne zaworów, rozrząd, oleje silnikowy i skrzyni, uszczelnienie łapy sprzęgła, cały wydech od katalizatora do zmiany, pordzewiały, klimatyzacja pozbawiona czynnika, tuleje wahaczy ,cały serwis (na szczęście staruszek ma swój warsztat więc mam spore zniżki) wyszedł 1200 zł na ten moment (śmiesznie tanie części do lupo) . Dodatkowo okazało się że auto miało stłuczkę, zostało polakierowane, ale po osadzeniu się kurzu widać w którym miejscu było malowane (zastanawia mnie jak komuś opłaca się naprawiać blacharsko auto za 3k)
Potraktujcie to jako swoistą nauczkę, pewnie można autem po zakupie jeździć bez żadnego serwisu, ale prędzej czy później coś się wysra a koszta mogą przytłoczyć.
Nie da się tanio kupić igły mimo iż na pierwszy rzut oka tak by się wydawało. Nie wierzcie wszelkiej maści internetowym doradzaczom, zawsze warto dać te parę groszy na mechaniora żeby sprawdził auto przed zakupem, gdyby nie to że auto kupiłem w cenie średniej klasy roweru, to pewnie bym tego tak nie zostawił ,ale teraz brykę mam sprawdzoną od stóp do głów i przynajmniej wiem co mam, a po wymianach i naprawie robi się naprawdę dobry stan, pewny na kilka najbliższych sezonów.
@r__k: 10% ceny to żaden wyznacznik, bo auto może kosztować 1500PLN i jak nie lubisz sobie brudzić rąk to ledwo na olej starczy, a górny limit ceny nie istnieje, bez problemu zwykłe używane auto może kosztować np 50k, a cena oleju jakoś drastycznie się nie różni.
Są