Wpis z mikrobloga

#samochody #motoryzacja #zalesie albo #chwalesie ,jeszcze nie zdecydowałem.

W skrócie władowałem 40% wartości auta w przywrócenie go do stanu jaki deklarował sprzedawca.

Chciałem niektórym otworzyć oczy że nie da się kupić auta w którym nie trzeba po zakupie w nic inwestować.

Mamy tu Lupo, rocznik 2002 , w dość ciekawej wersji z klimatyzacją i miękkim dachem. Auto kupiłem praktycznie wysyłkowo, gość wysłał mi film jak pracuje auto, dałem dane do umowy, i wziąłem. Cena nie była szczególnie wysoka, wyznacznikiem głównie w takim starym dupowozie miał być stan blacharski, silnik zwykłe 1.4 60KM.

Sprzedawca zapewniał o perfekcyjnym stanie ((oo)) , auto na rzeczonym filmiku pracowało dosyć głośno, jak diesel rzekłbym, na grupie FB zapewniono mnie że tak ma być,no ok.

Pojechałem, auto wyszorowane, nawoskowane, błyszczało się jak psu j---a, no ale stan blacharski faktycznie dobry, progi zdrowe, pod maską zero rdzy, silnik niby dobrze chodził ale ewidentnie był wygrzany przed sprzedażą, no nic,przejechałem się po dziurach, zawias ok,nic nie stuka, hamuje, nie ściąga, nie kopci przy odcince. Pierwszy zgrzyt,klima miała chodzić,nie chodzi, tylko grzeje,silnik się zalącza, facet mówiże cięgna do wymiany, szyba prawa się nie opuszcza, słychać że przekaźnik działa, ok,spadła z prowadnicy. Sprzęgło ładnie bierze,ale chodzi dosyć ciężko, sprzedawca twierdzu że auto stało ponad rok i trzeba je rozruszać.

Ok ,stargowałem parę groszy, dostałem zimówki na felgach, radio jvc i zatankował orzed wyjazdem cały bak.

Auto na ładnej gumie Rainsport z 17 roku, bieżnika jeszcze sporo. Autem bez problemu dojechałen 250 km do warsztatu, gdzie miało być gruntownie sprawdzone.

W poniedziałek odpalają, chodzi jak zetor,głośny klekot jak w starym dieslu, na zimnym ewidentnie coś z-----e.

Chłopaki zaczęli sprawdzać i tak z igły robią się widły, do wymiany tarcze i klocki, przewody hamulcowe, powodem głośnej pracy silnika są w------e popychacze hydrauliczne zaworów, rozrząd, oleje silnikowy i skrzyni, uszczelnienie łapy sprzęgła, cały wydech od katalizatora do zmiany, pordzewiały, klimatyzacja pozbawiona czynnika, tuleje wahaczy ,cały serwis (na szczęście staruszek ma swój warsztat więc mam spore zniżki) wyszedł 1200 zł na ten moment (śmiesznie tanie części do lupo) . Dodatkowo okazało się że auto miało stłuczkę, zostało polakierowane, ale po osadzeniu się kurzu widać w którym miejscu było malowane (zastanawia mnie jak komuś opłaca się naprawiać blacharsko auto za 3k)

Potraktujcie to jako swoistą nauczkę, pewnie można autem po zakupie jeździć bez żadnego serwisu, ale prędzej czy później coś się wysra a koszta mogą przytłoczyć.

Nie da się tanio kupić igły mimo iż na pierwszy rzut oka tak by się wydawało. Nie wierzcie wszelkiej maści internetowym doradzaczom, zawsze warto dać te parę groszy na mechaniora żeby sprawdził auto przed zakupem, gdyby nie to że auto kupiłem w cenie średniej klasy roweru, to pewnie bym tego tak nie zostawił ,ale teraz brykę mam sprawdzoną od stóp do głów i przynajmniej wiem co mam, a po wymianach i naprawie robi się naprawdę dobry stan, pewny na kilka najbliższych sezonów.
Kick_Ass - #samochody #motoryzacja #zalesie albo #chwalesie ,jeszcze nie zdecydowałem...

źródło: comment_1588248965cfpvMyWKq7rGCsOKtaklyy.jpg

Pobierz
  • 17
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

  • 0
@r__k nie, absolutnie , obejrzałem przejechałem się , nic nie wskazywało aż takiego w-------a podzespołów. Umiejętnie sprzedawca zamaskował wady. Ale to nie o to chodzi, a raczej o to że ludzie muszą sobie w budżecie odłożyć +/- 20% wartości auta na pierwsze i najważniejsze wymiany i naprawy.
  • Odpowiedz
@Kick_Ass: kupno auta to taki problem w tym kraju. Każdy patrzy by Cię na 100zł wyruchać. Kupowałem peugeota, nie sprawdziłem prozaicznej rzeczy - pilota do drzwi. Tzn przyciski były jakby wciśnięte na amen, rozebrałem i cyk, zerwany przycisk. A co się okazało naprawdę? Jakieś zwarcie w pilocie i drenuje baterię w pół dnia. I jeszcze gość w oczy Ci kłamie, że ma 3 alufelgi i jedną stalową. I że mu
  • Odpowiedz
@Kick_Ass: nie no, kumam, ja kupiłam od znajomego i i tak musiałam włożyć prawie 10% ceny. Wydawało mi się to jednak dość oczywiste :D
  • Odpowiedz
  • 0
@ozzi91 ja generalnie jak sprzedaje to staram się uczciwie podejść do transakcji, zwykle auto udostępniam do sprawdzenia w aso, ostatnio 206cc sprzedałem, gościu po 70 km urwał wieloklin w sprzęgle, sprzęgło wymienione 10kkm temu, i co, oczywiście pretensja do mnie. Ale gdy ktoś ma.na auto powiedzmy 10k i szuka auta w tej kwocie to niech lepiej zejdzie na ziemię, nzwykle auto wymaga poważniekszych inwestycji i jeśli nie czujesz się na siłach
  • Odpowiedz
@Kick_Ass: bo jak człowiek ma trochę rigczu, to opisuje co jest zepsute i co trzeba poprawić. a wracając do tematu peugeota to ja kupiłem 206 za 3,5k i wtedy jeżdzenie na aso to overkill xD
  • Odpowiedz
  • 0
@r__k wiesz generalnie nic nie musisz robić, ale jak ci walnie rozrząd po 5kkm to miej pretensję tylko do siebie. Ja kupiłem w zeszłym roku duże kilkunastoletnie auto marki premium ( ) , też mnie każdy przestrzegał że nie da się w tym budżecie nic znaleźć, a tu zonk, auto sprawdzone w ASO , i poza eksploatacją nic mi się nie dzieje przez ostatni rok /10kkm.
  • Odpowiedz
  • 0
@ozzi91 206 proste i tanie auto w eksploatacji, najdroższa rzecz w sumie to belka , robisz to za 500 zł i jak silnikowo zdrowy, nie bity(ocynk bez rdzy) to masz auto na lata.
  • Odpowiedz
@ozzi91 Problemem są ludzie którzy szukają auta w najniższej rynkowej cenie a chcieli by mieć idealny stan. Jak ktoś chce nówkę auto to niech pracuje w Niemczech gdzie za 10x wynagrodzenia miesięcznego kupi nówkę z salonu.
  • Odpowiedz
@Kick_Ass: no ja kupiłem już ze zrobioną belką, i mechanik sprawdzał ale wcale bym się nie zdziwił jakby się okazało, że jakaś przemalowana tylko by było że robiona, taka januszera. A co do rdzy, to naprawdę, mimo że mam jakieś uszkodzenie tuż obok gdzie drzwi spotykają się z blachą nad nadkolu, tak jakby drzwi spadły i się zaklinowały i trzebabyło je wyciągnać, to nie ma rdzy i jest ok. Zresztą
  • Odpowiedz
@Kick_Ass: dlatego dobrze, jak napełniaja czynnikiem z dodatkiem tego szajsu co świeci w świetle uv. Latareczka za 10 zł i wieczorem mozna wypatrywac, czy nie ucieka. To tez przerabiałem ( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • Odpowiedz
nie no, kumam, ja kupiłam od znajomego i i tak musiałam włożyć prawie 10% ceny. Wydawało mi się to jednak dość oczywiste :D


@r__k: 10% ceny to żaden wyznacznik, bo auto może kosztować 1500PLN i jak nie lubisz sobie brudzić rąk to ledwo na olej starczy, a górny limit ceny nie istnieje, bez problemu zwykłe używane auto może kosztować np 50k, a cena oleju jakoś drastycznie się nie różni.
  • Odpowiedz
  • 0
@HetmanPolnyKoronny jak mam pewne auto to po prostu nie schodzę z ceny i rekomenduję przegląd w aso , od razu wyjdzie co robione było. Te od 206cc urwał raptem 200 zł, ale wszystko porobione włącznie z belką, a i tak rozwalił sprzęgło raz dwa.
  • Odpowiedz