Wpis z mikrobloga

Mirasy troche po poradę przyszedłem i trochę ponarzekać. Otóż jestem sobie fullstack .net devem, kodze też w pythonie, kasa jest spoko ale.... no właśnie. Programowanie samo w sobie nie sprawia mi frajdy. Kiedyś sprawiało więcej, ale nigdy też to nie było " woooow, otworzyłem IDE i jestem w swoim świecie". Prawde mówiąc zawsze ciągnęło mnie bardziej do opsowych tematów, linuxa itp itd. Teraz ostatnimi czasy na horyzoncie pojawił się #devops i bardzo mocno zastanawiam się nad tym żeby się przebranżowić. Ogarniam dockera, k8s, ansibla, linuxa. Zamierzam poczytać o terraformie, może w przyszłości jakiś cert z AWS. Ale do rzeczy. Jak wygląda specyfika pracy devopsa z punktu widzenia devopsa? Robota ciekawsza, czy ze względu na dużo fuckupów o wiele bardziej stresująca? Patrząc na ogłoszenia zarobkowo wgl nie odstaje od programisty, czasami nawet przewyższa. Dzięki za rady i opinie, ja ide dalej się powkoorwiać #devops #programista15k #linux
  • 7
@smutnydev: zalezy od tego jaki masz stosunek ficzurow do maitenance. Jak mnierny i masz do tego archaiczny stack technologiczny to jest padaka. Wez pod uwage ze wiekszosc devopsow prauje tez na dyzurach. Czyli jak masz maly zespol to moze sie zdazyc ze pracujesz w weekend swieta.
@Mr_Przyjemny: jak jest głównie maitenance to chyba bardziej admin a nie devops. Ma zalety i wady, bo ogarniasz sobie automatyczne stawianie i deployowanie itp i to spoko bo raz zrobisz i sobie działa, ale jak coś przestaje działać to jesteś pierwszym chłopcem który musi przyjść i posprzątać bałagan i tutaj już nie jest fajnie
@smutnydev: przewaznie praca devops to rzezbienie w gownie
Z jednej strony junior developer co #!$%@? wszystko co sie da, z drugiej architekt teoretyk co wymysla cuda przeczytane na twitterze
Jak trafisz na senior developera bez autyzmu czy uposledzenia to z nim pociagniesz projekt gdzie 80% rozwiazan koszernych wdrozycie potajemnie przed #!$%@? architekta po jednym projekcie.