Wpis z mikrobloga

  • 50
  • Odpowiedz
OP: @numer_rachunku_karty: we wszystkich wyznaniach mam wrażenie jest tak samo - wszystko zależy od człowieka. Są kwestie, których mój niebieski przestrzega bezwzględnie, na przykład właśnie Ramadan, jałmużna, odrabianie dni postu, święta, jedzenie halal. Z modlitwą bywa różnie, podobnie jak z "miękkimi" zasadami - ale to się tyczy wszystkich osób każdej wiary.

Ten komentarz został dodany przez osobę dodającą wpis (OP)
Zaakceptował: Eugeniusz_Zua

  • Odpowiedz
OP: @niepasteryzowany: tak jak napisałam - każdy dostaje najlepszego możliwego dla siebie partnera. Jeśli dajmy na to ten mój niebieski jest idealnym dla mnie partnerem tu na ziemii, to później, zakładając, że trafię do raju, moim partnerem będzie jego najlepsza możliwa wersja - może z sześciopakiem, który miał zanim mu zaczęłam gotować? A jeśli byłby dla mnie jakiś lepszy match, który miałby być nagrodą za wytrzymywanie z tym
  • Odpowiedz
OP: @hansschrodinger: zostałam muzułmanką jakiś czas przed tym jak zostaliśmy parą i zanim się nawet zaprzyjaźniliśmy, choć na sposób "polowy" - z ciekawości zaczęłam czytać Koran, różne informacje o Islamie ogólnie, pilnie przyglądałam się znajomym muzułmanom i dużo, dużo dumałam nad życiem. Akurat miałam ku temu możliwość.

Z anonimowych, bo mimo wszystko nie czułabym się bezpiecznie, gdyby ktoś mniej tolerancyjny obrał sobie za cel odnaleźć mnie i niebieskiego i nerwów nam napsuć.

Ten komentarz został dodany przez osobę dodającą wpis
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania:
Nie lubię jak ktoś pisze z anonimowych bo zwykle mi nie odpisują i nie wiem dlaczego ;D.

Moim zdaniem to już nie te czasy że ktoś kogoś szuka aby zaszkodzić, chyba że nieprzyjemny komenatrz dostaniesz albo benka w wiadomości prywatnej ;).

z ciekawości zaczęłam czytać Koran, różne informacje o Islamie ogólnie, pilnie przyglądałam się znajomym muzułmanom i dużo, dużo dumałam nad życiem. Akurat miałam ku
  • Odpowiedz
OP: @hansschrodinger: a ja postanowiłam przykładnie odpowiadać, fajnie trafić na kogoś, kto pyta by dostać odpowiedź!

Nie lubię tego słowa "konwersja" ani "rewersja", jak niektórzy uważają, że powinno się mówić. Ale to tylko moje dziwne odczucie. Sęk tkwi w tym, że jako dziecko całkiem lubiłam religię, ten nasz polski chrześcijanizm. Potknęłam się natomiast na kilku faktach/doktrynach które dla mnie wtedy jako dziecka już nie grały. Przez 15 lat przeszłam różne etapy - agnostyczne, ateistyczne, wiarę w to, że natura jest najwyższą mocą, w to, że może być wielu bogów, a może być jeden, nic nam do tego i nie mamy na to wpływu. Dopiero w sprzyjających okolicznościach po tym całym czasie odkryłam, że Islam daje mi dużo spokoju. Siadł mi po prostu :P. Ale nie powiedziałabym, że się nad tym nie zastanawiałam.

Tak, hadisy i biografia Proroka są mi znane, choć oczywiście nie wszystkie i nie na pamięć, za cienka na to jestem. Myślę, że jest wzorem do naśladowania, ale nie bezmyślnego i nie bez kontekstu. Owszem, czasem miewam wątpliwości, zastanawiam się nad podaniami
  • Odpowiedz
OP: @hansschrodinger: z naszego punktu widzenia, współczesnego, może nie wszystko było moralnie dobre. Bo, jak sam zauważyłeś, Mohamet był człowiekiem swoich czasów - zdecydowanie innych i w otoczeniu dla nas kulturowo niepojętym.
Jak czytałam o Arabii tamtych czasów, to trudno mi to było momentami ogarnąć. Zastanawiam się, jak by można było analogicznie przełożyć jego czyny na takie paralelne z naszego świata. Ciekawa by to była rozrywka intelektualna.

Z hadisami jest, mam wrażenie podobnie. Dosłowne ich branie często nie ma sensu - bo opisują sytuacje i ich rozwiązania stosowne dla tamtych czasów. Wtedy jak się chciało cimcirimci z niewolnikiem, to ciach, ślubik i gotowe. No, zanim mnie by się to udało, to mnie zapuszkowali za handel ludźmi ;)

Ten komentarz został dodany przez osobę
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania:

Cieszy mnie to że tak na to patrzysz. Tamte czasy były inne i przekładnie wszystkiego jeden do jednego jest niemożliwe.

Zastanawiam się, jak by można było analogicznie przełożyć jego czyny na takie paralelne z naszego świata. Ciekawa by to była rozrywka intelektualna.

Z tym jest tak że właśnie muzułmanie to robią. Wszystkiego nie da się przełożyć ale próbują. I wyobraź sobie że niektóre rzeczy z tamtego wieku np. małżeństwa z dziewczynkami są dozwolone współcześnie. A to dlatego że Mahomet ożenił sie z dzieczynką. Wiem że to trudny temat, ale zastanawia mnie Twoje spojrzenie
  • Odpowiedz
OP: @hansschrodinger: moje zdanie na temat ślubu z małoletnimi/dziećmi? Jestem zdecydowane na nie. Aranżowane małżeństwa też budzą moją wątpliwość, ale tu mam duże ale - społeczeństwo gdzie takie małżeństwa występują mają inne relacje między dziećmi i rodzicami. Więc tam mają szansę zdawać egzamin.

Mój mąż pochodzi z bardzo ciekawej rodziny - w obrębie trzech żyjących dorosłych pokoleń są niemal wszystkie poziomy "zaawansowania" w zaangażowaniu w wiarę. Są dziewczyny, które odsłaniają tylko oczy, a są takie, które włosy i ramiona zasłaniają z niechęcią. Są mężczyźni, którzy na kobiety inne niż swoją żona czy córki nie podniosą wzroku, a są tacy, którzy normalnie się z innymi przyjacielsko uścisną. Wujek mojego męża przez chwilę nawet bawił się w scjentologię na studiach. Więc uznają, że to each their own i nosów do cudzego życia nie wściubiają.

Ja natomiast pochodzę z rodziny, gdzie się nie rozmawia o wierze. Nie rozmawia się o swoich wewnętrznych przemyśleniach metafizycznych. Dlatego ze znajomymi raczej bym o tym nie rozmawiała i stąd też moja otwartość przez anonimowych - tylko tak byłam pewna, że odważę się pisać
  • Odpowiedz