Czytałem wiele razy dyskusje z kobietami na tagach ale dopiero ostatnia rozmowa ze znajomą utwierdziła mnie w przekonaniu ,że podawanie statystyk mija się z celem. Znajoma o dziwo zaciekawiona tym jak działa hipergamia naoglądała się filmików Rafała Olszaka,(nawiasem mówiąc bardzo lubię go słuchać) Rozmawiamy o tym aż zacząłem mówić o statystyce, tu był mały problem bo za każdym razem jak o tym mówiłem to ona mówiła coś w stylu ,,no ale są wyjątki" no są wyjątki dlatego statystyka mówi np o 37 % a nie o 100% Nie docierało to do niej na czym polega statystyka, głupia czy co? Nie okazało się ,że miałem jej powiedzieć ,,ty się do tego nie zaliczasz " Kobieta nie może przyjąć statystyki od tak bo to by oznaczało ,że jest taka jak inne musi uzyskać podkreślenie ,ze to nie o nią chodzi, że ONA JEST INNA NIŻ WSZYSTKIE, że jest poza skalą rozważań I tak samo na tagach, ile razy argument statystyki jest zbywany ,,bo są wyjątki" ,,nie każdy podpada pod statystykę " Nie do końca rozumiem tej logiki, tej konieczności bycia jedyną w swoim rodzaju co ostatecznie się sprowadza do tego, że każda nie jest taka jak wszystkie ale wszystkie są takie jak nie każda U facetów takiego czegoś nie zaobserwowałem, nawet jak podasz przykład 60 % facetów to spasione świnie siedzą przed telewizorem i piją piwsko ( zmyślone dla przykładu) Facet się nie obruszy nie zażąda sprostowania ,że to nie o niego chodzi. Powie ok tak najwyraźniej jest i tyle Dlatego uważam ,że logiczna dyskusja nie ma sensu, trzeba ignorować i oflagować #blackpill #przegryw #p0lka #logikarozowychpaskow #redpill #stulejacontent
@MsChokesondick: Red pill/ black pill nie jest narzędziem dobezceremonialnego, bezwzględnego szufladkowania kobiet i ich potepiania. Daje przede wszystkim wskazówki - oparte na faktach naukowych - które mają wzbudzić w mężczyźnie OSTROŻNOŚĆ i ŚWIADOMOŚĆ. Ostrożność w dobieraniu partnerki, w tym, by kobiety traktowac jak ludzi - zatem nie jak eteryczne istotki, które lubimy idealizować.
Pille uczą, by panować nad popędem i widzieć w kobiecie coś więcej niż tylko obiekt westchnień -
@pianinka: I w końcu coś ciekawego, to rozumiem. Naturalnie ,że mężczyźni częściej mordują i kardą , w statystykach też częściej zdradzają mężczyźni . To wszystko jest prawda
@Dykto: Mam taką hipotezę, że rozumienie statystyki bierze się z presji ewolucyjnej. Nasi praprzodkowie nie mieli skomplikowanego życia, samce zajmowały się polowaniem, ochroną w większym stopniu, niż samice oraz ekspansją, a do każdego z tych zajęć korzystna była ocena ryzyka. Oczywiście nie patrzyli w statystyki i nie analizowali prawdopodobieństwa, ale z jednej strony pojawiały się ryzyka, z drugiej korzyści. Kto robił to lepiej - miał większe szanse na przetrwanie. U
@FiglarzStalin: Statystyki pochodzą z więzień a tam jest jest więcej facetów, kobiety królują w znęcaniu psychicznym a za takie znęcanie nie idzie się tak łatwo do więzienia. Poza tym kobiety dostają łagodniejsze wyroki za ten sam czyn. Więc statystyki są legitne
@pianinka: To jasne, kobiety, choć jedynym miernikiem zdrad są ANKIETY czyli g---o warta rzecz, gdyż nie ma na to dowodów, a w ankietach można kłamać (i to kobiety robią, by nie zepsuć opinii sobie i swojej płci, tym bardziej te zdradliwe, a zdradliwe ani nie są zbyt prawdomówne, ani nie przyznają się do winy nawet jak wina jest 100% ich - zawsze zrobią z siebie aniołka). Mężczyźni
@nowywinternetach: No czyli tak jak pisałam, jakiekolwiek statystyki opluwające kobiety to prawda przenajświętsza, której nie można podważać, a w drugą stronę to jak widać, żyłka pulsuje żeby jak najdurniejszą wymówkę znaleźć, no bo na pewno w ankietach kłamały wyłącznie kobiety, no bo kobiece sądy dyskryminują mężczyzn, no bo p-----c kobiet trudniej wykryć, yada yada. Niczym się nie różnice od tych wyśmiewanych feministek, ten sam skowyt tylko w drugą stronę.
@pianinka: Podaj które przeczą albo potwierdzają i dyskutuj a nie plujesz jadem. To nie moja wina ,że ja czy inni mamy argumenty, na to nic już nie poradzę ,że nie umiesz bronić swoich racji
@Dykto: Ale jak kobiety mają argumenty to "są głupie i nie potrafią zrozumieć statystyki", dajże spokój. Bo wiadomo, kobiety zaprzeczają oczywistym faktom, mężczyźni tylko dyskutują i potrafią bronić swoich racji xD
@pianinka: Jeśli nie uważasz, że to są rozsądne argumenty to coś nie halo z tobą.
Jeśli sądzisz, że zdradzające kobiety mówią prawdę w ankietach no to super. Wierz w to. Kobiety są bardziej neurotyczne, opinia społeczna dla kobiet liczy się bardziej, ale też częściej są patologicznymi kłamcami > zajrzyj do badań. I stąd te u kobiet rozmijanie się z prawdą i knucie.
Statystyki trzeba umieć czytać i nie mówią zawsze wszystkiego,
@nowywinternetach: fakt, kobiety mają problem z przyznaniem pewnych prawd. Na portalach randkowych mają problem z przyznaniem że szukają seksu, przygody, że mimo że niby nie szukają przygód to jednak nie szukają poważnego związku itp itd
@dziqs1987: To też. Bo żeby się przyznać trzeba być kimś odpowiedzialnym i mieć inicjatywę, a one wolą tkwić w roli biernej. Ja nic nie szukam, ja tu z nudów, ja nikogo nie chcę itd. A jak przychodzi co do czego...
Ale no tak, bo facet szukał, facet znalazł, facet poderwał, jak coś nie tak to jego wina. Ona przecież nie szukała, czyste rączki. Kobieca logika = niedojrzałość emocjonalna.
Znajoma o dziwo zaciekawiona tym jak działa hipergamia naoglądała się filmików Rafała Olszaka,(nawiasem mówiąc bardzo lubię go słuchać)
Rozmawiamy o tym aż zacząłem mówić o statystyce, tu był mały problem bo za każdym razem jak o tym mówiłem to ona mówiła coś w stylu ,,no ale są wyjątki" no są wyjątki dlatego statystyka mówi np o 37 % a nie o 100%
Nie docierało to do niej na czym polega statystyka, głupia czy co?
Nie okazało się ,że miałem jej powiedzieć ,,ty się do tego nie zaliczasz "
Kobieta nie może przyjąć statystyki od tak bo to by oznaczało ,że jest taka jak inne musi uzyskać podkreślenie ,ze to nie o nią chodzi, że ONA JEST INNA NIŻ WSZYSTKIE, że jest poza skalą rozważań
I tak samo na tagach, ile razy argument statystyki jest zbywany ,,bo są wyjątki" ,,nie każdy podpada pod statystykę "
Nie do końca rozumiem tej logiki, tej konieczności bycia jedyną w swoim rodzaju co ostatecznie się sprowadza do tego, że każda nie jest taka jak wszystkie ale wszystkie są takie jak nie każda
U facetów takiego czegoś nie zaobserwowałem, nawet jak podasz przykład 60 % facetów to spasione świnie siedzą przed telewizorem i piją piwsko ( zmyślone dla przykładu) Facet się nie obruszy nie zażąda sprostowania ,że to nie o niego chodzi.
Powie ok tak najwyraźniej jest i tyle
Dlatego uważam ,że logiczna dyskusja nie ma sensu, trzeba ignorować i oflagować
#blackpill #przegryw #p0lka #logikarozowychpaskow #redpill #stulejacontent
Pille uczą, by panować nad popędem i widzieć w kobiecie coś więcej niż tylko obiekt westchnień -
Niby gdzie?
@pianinka: To jasne, kobiety, choć jedynym miernikiem zdrad są ANKIETY czyli g---o warta rzecz, gdyż nie ma na to dowodów, a w ankietach można kłamać (i to kobiety robią, by nie zepsuć opinii sobie i swojej płci, tym bardziej te zdradliwe, a zdradliwe ani nie są zbyt prawdomówne, ani nie przyznają się do winy nawet jak wina jest 100% ich - zawsze zrobią z siebie aniołka). Mężczyźni
Nie znam tego mema, dlatego odpowiadam według swojego ostatniego wpisu
Jeśli sądzisz, że zdradzające kobiety mówią prawdę w ankietach no to super. Wierz w to. Kobiety są bardziej neurotyczne, opinia społeczna dla kobiet liczy się bardziej, ale też częściej są patologicznymi kłamcami > zajrzyj do badań. I stąd te u kobiet rozmijanie się z prawdą i knucie.
Statystyki trzeba umieć czytać i nie mówią zawsze wszystkiego,
Ale no tak, bo facet szukał, facet znalazł, facet poderwał, jak coś nie tak to jego wina. Ona przecież nie szukała, czyste rączki. Kobieca logika = niedojrzałość emocjonalna.
@laxmanCR7: spoko, polecam feminizm
na dole źródła