Wpis z mikrobloga

Btw, w "Popiołach" Żeromskiego fragment "tatrzański", z tym sentymentalnym romansidłem z dwójką ukrywających się pośród karpackich załomów kochanków, stereotypowymi zbójcami i nie przystającą do typowej żeromszczyzny młodopolską "tatromanią" jest najsłabszy i wygląda jak ząb trzonowy koczkodana w anturażu hollywodzkiego uśmiechu.
  • Odpowiedz