Wpis z mikrobloga

A teraz zastanówcie się jak państwo poradziłoby sobie, gdyby zablokowali handel i produkcję maseczek lub zwyczajnie ustsliliby cenę maksymalna za maseczkę.

Popatrzcie jak wolny rynek szybko i sprawnie poradził sobie z problem braku maseczek, na początku maseczki były po 10zl, teraz możemy w żabce kupić maseczki po 1,4 zl

Czy potrzebowaliśmy do tego super ustawy? No nie, czy potrzebowaliśmy do tego interwencji rządu? Też nie, paradoksalnie po interwencji i chęci pomocy pewnie byśmy dalej kupowali maski po 10 zł albo przypadalaby jedna na 100 osob

#koronawirus #bekazpisu #ekonomia
  • 6
@Antybuka: w szwalni za uszycie jednej maseczki ala szpitalnej to 1,8 zł netto za usługę szycia + materiał. 0,8-1zł to zarobek szwaczki, reszta pośrednika/właściciela szwalni. Zlecający musi dostarczyć materiał, zorganizować transport.

10 zł za maseczkę to drogo czy nie? to 8,13 netto, minus koszt szycia 6,33zł, minus materiał (nie wiem po ile) minus koszty transportu i logistyki, ile wychodzi tego zarobku?
Tym bardziej, że niektóre szwaczki potrafią wziąć nawet 4 zł