Wpis z mikrobloga

Możecie mnie krytykować i obrzucać gównem za to co napiszę, ale pokolenie naszych rodziców miało w życiu łatwiej, przynajmniej w miastach, na pewno w moim.
Która rodzina mieszka w kupionym przez rodziców mieszkaniu? Nie takim załatwionym z miasta, na które czekało się kilka lat? Co to k---a jest, że życia i radzenia sobie, budowania rodziny uczą nas ludzie, którzy wystarczy, że gdzieś się zakręcili i poczekali parę lat mają co mają. Mieszkania można było wykupić, no to są na swoim.
A Ty młody telep się z kredytem do końca życia albo czekaj aż przysłowiowa babcia umrze i zwolni mieszkanie. To już mając możliwość wykupienia na własność takiego mieszkania za 10% wartości trzeba być skończonym debilem żeby tego nie zrobić (patrz moja teściowa).
Tak, piszę to w emocjach, tak nie widzę tego z dystansu, tak jestem w-------a i niesprawiedliwa, może chcę być pasożytem. K---a mać co to są za czasy, że jesteśmy za bogaci żeby korzystać z jakiejś pomocy albo wynająć mieszkanie od miasta, a za biedni żeby pójść na swoje. Pokolenie wynajmujących.
K---a jego mać. Dziękuję za uwagę.
#mieszkanie #zalesie #gownowpis
  • 19
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@raz-dwa-trzyy Zgadzam się w 100%, wziąłbym kredyt ale raz że nie dam za jakieś mieszkanie 200 % jego normalnej wartości. A potem jeszcze kredyt. Takimi wysokimi kosztami że będą to spłacać jeszcze moje dzieci.
  • Odpowiedz
@raz-dwa-trzyy: a szkoda strzępić ryja na to, też jestem nieziemsko w-------a na te czasy. Jedni mają w------e chałupy i samochody kupione przez bogatych starych, stare baby mieszkają w wielkich chatach same, ale wy młodzi wynajmujcie mieszkanie które będzie wyżerać 1/3 waszej pensji. I weź spróbuj założyć rodzinę i dać dzieciakom fajne warunki na życie.
  • Odpowiedz
@raz-dwa-trzyy: wprost przeciwnie: czekało się nie kilka, a kilkanaście lub kilkadziesiąt lat; poza tym ludzie mieli więcej dzieci i konkurencja do zdobycia mieszkania w spadku była większa, a dzisiaj jedno dziecko bierze wszystko
  • Odpowiedz
  • 0
@ozjasz4-9 w Warszawie
@47xy21 no nie, czekania kilka lat, w moim otoczeniu nie ma w tej starszyźnie osób, które musiałyby czekać kilkanaście lat, ci ludzie też mieli więcej dzieci - dzieci więcej niż mieszkań do dziedziczenia - pyk! to właśnie my
  • Odpowiedz
@raz-dwa-trzyy: Staram się o tym nie myśleć bo też mnie w---w bierze. Wiele osób lata temu dostało mieszkania od miasta lub zakładu pracy, ponosili tylko koszt czynszu, teraz wynajmują młodym za gruba kasę. Meneli którzy mają gdzie mieszkać a nie płacą czynszu jest również sporo.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 24
@raz-dwa-trzyy:
Mój dziadek w moim wieku miał już odchowane dzieci i postawiony drugi dom (jeden ~150m2 i drugi ~240m2). Do tego kupował ziemię, ciągniki i maszyny. A to wszystko od zera bo rodzina była duża więc od ojca bracia dostali po hektarze.

A gdybym ja dziś miał z własnej uczciwej pracy zarobić na postawienie i wykończenie dwóch domów, na ziemię, maszyny, 4 motocykle, przydział na malucha za łapówkę (zapłacone prawie
  • Odpowiedz
@kijanka23: K---a mnie to frustruje od kilku lat, rzygac mi sie chce na myśl ze nie bede miec swego kwadratu, a wynajmować do osranej śmierci tez noe da rady, jeszcze szukasz pracy to oburzenie ze chcesz 4 czy 5 klocków zarabiac a kawalerka wynajem 2, to jest k---a porażka całego mojego zycia, kręcenie sie w kolko i c--j i nic i gowno i aaa j---ć to
  • Odpowiedz
@raz-dwa-trzyy: A co do tej przysłowiowej babci to tez c--j jak masz rodzeństwo i ciocia i wujek ma pare dzieci to sie nie doczekasz niczego + jak sie pochodzi z małego miasta jak ja to te mieszkania przodków c---a warte i nikt tam nie chce kupowac jak juz mamy w to wpleść motyw dziedziczenia, takze tylko orka tylko jak jak nikt normalnie placic nie chce tylko c--j wie kim trzeba
  • Odpowiedz
Zgadzam się. W ogromnej większości rodzice moich znajomych z przedziału 20-30 lat mieli wybudowane domy przez swoich rodziców, a teraz praktycznie nikt z moich znajomych nie dostanie domu/pomocy finansowej przy budowie domu od swoich rodziców, także większość pokolenia (znanego mi ofc) 40-55 uważam za podwójnych nieudaczników, bo nawet dostając coś za darmo nie byli w stanie odłożyć na mieszkanie dla swojego dziecka, chociaż mieli lżej nie odkładając na swoje xD
  • Odpowiedz
@raz-dwa-trzyy: Każde czasy dają jakieś możliwości. Moja babka tyrała fizycznie kilkadziesiąt lat w warunkach szkodliwych i jako szeregowa pracownica dostała po wielu latach przydział kawalerki 22m2, odłożyła na wkład własny (kasę na książeczkach mieszkaniowych) dla swoich dorosłych dzieci na przydziały mieszkaniowe i jej córka z mężem i czwórką dzieci dostały 3M, a syn z żoną kawalerkę.
Właścicielami wszystkich mieszkań było miasto lub spółdzielnia mieszkaniowa. Dopiero jak po 2000 roku można
  • Odpowiedz
@raz-dwa-trzyy: no nie wiem czy tak mieli łatwiej... moja mama była w więzieniu za kolportaż ulotek solidarności... mojego wujka nie przyjęli na uczelnię, bo nie chciał zapisać się do partii, a mój ojciec musiał iść do wojska, żeby potem zrobić uniwersytet.
  • Odpowiedz