Wpis z mikrobloga

Siemacie Mircy i Mirabelcy, po spektakularnym sukcesie pierwszego #konkurs #rozdajo pod hasłem #zostajemywdomu przychodzi czas na kolejny. Minęło już dużo czasu i większość z nas albo się przyzwyczaiła do #homeoffice i #homeschool, albo powoli odchodzi od zmysłów, więc w dzisiejszym zadaniu pozwolimy sobie nieco pomarzyć.

Do zgarnięcia będą 3 power banki PowerPlay10, żeby być dobrze przygotowanym, kiedy już będzie można ruszyć w podróże.

Co musicie zrobić?
1. Zostawić plusika przy tym poście
2. Opisać lub pokazać w dowolnej formie (obrazek, pasta, gif, film) za czym najbardziej tęsknicie podczas kwarantanny?

3 najlepsze odpowiedzi nagrodzimy power bankami PowerPlay10. Powodzenia!

Zaznaczam przy okazji, że jeśli chcecie coś u nas kupić wysyłkowo, to nie ma problemu, wysyłamy wszystkie zamówienia na bieżąco! Do sklepu możecie wpaść tędy.
  • 68
  • Odpowiedz
@SwiatBaterii: O ja głupi chciałem się zapisać do siłowni, coby sobie przykabanić i zaimponować miejscowym Karynom muskulaturą, i się wybrałem do renomowanego fitness klubu. Nie zdawałem sobie sprawy co mnie tam może czekać, ale po kolei.

Początkowo spoko luz, zwłaszcza, że darmowa wejściówka na próbę (można sobie zarezerwować na PESEL, na ich stronie i masz dzień otwarty w zasadzie). Pracownicy widzą, że potencjalny klient to mili i pomocni, pokazują jak co obsługiwać żeby sobie nie zrobić kuku, zachwalają saunę, opowiadają, że wypasiona solara za symboliczną złotówę, no i trenerzy do dyspozycji.

Trochę się pomachało żelastwem, popróbowało maszynki, to z ciekawości spytałem jak to wyglada ten personal trainer. Okazuje się, że płatny dodatkowo sporo, ale za jakość trzeba płacić, a oni mają najlepszych trenerów w mieście. A zresztą dzisiaj gratis mogę się przekonać i zawołali go. Tą górę mięcha. "Panie Sławku, pan chce się dowiedzieć jak tam u nas z prywatnym treningiem" Usłyszałem głośne "FAAAAAAAAAAAAAAAAAK!" i dźwięk upuszczanych hantli. Podbiegł do nas światowej sławy strongmen Sławomir
  • Odpowiedz
  • 0
@SwiatBaterii Ach, to były czasy kiedy mogłem sobie wypić piwko ze znajomymi na ławce w parku, kapiąc się w promieniach słońca, oddychając wiosennym powietrzem, patrząc jak żuczek gnojowy toczy swoją kupę po chodniku, strudzony trudami swojego życia. Mogłem podziwiać jak Pan menel zagląda z nadzieją na znalezienie kilku butelek, do każdego kosza po kolei. Ach to były piękne czasy, za którymi mi tęskno ( ͡º ͜ʖ͡º)
  • Odpowiedz