Wpis z mikrobloga

Duszę się, brak mi już oddechu. Zawsze przed pójściem do pracy mam jakieś paranoidalne schizy. Gdybym tylko mogła to zerwałabym z siebie skórę i założyła nową. To że ktoś inny ma mnie za truchło jeszcze przeżyję, ale najgorsze jest to że sama się tak potwornie męczę w ciele które jest mi dane. Nie mogę tego przeboleć.Tylko sen daje mi ukojenie. Za dnia to jakby mnie wieszali na krzyżu. To jest prawdziwy obraz męki pańskiej. Mój.
#przegryw #zalesie ##!$%@? #logikarozowychpaskow
  • 15
@dupa_karuzela: Do tego jeszcze męczą mnie poszczególne elementy ciała. Od chudych rąk przy grubszych nogach, po szerokość barów i małego #!$%@?. Nie ma chyba żadnej zalety w moim ciele. Budowa slim fat, więc nadwaga poszła w sam brzuch, a gabarytowo wciąż jestem "chudy". No i wisienka na torcie czyli żałosne 170 wzrostu.
@Still22lvlCrock: Byłem chudy, ale jak schudne nie będę wciąż dobrze wyglądać, nie chce mi się znów tego poruszać. Akurat nad schudnięciem teraz pracuje żeby się mniej męczyć i pocić w lato. Ale to nie sprawi że nagle będę dobrze wyglądać bo gęby nie zmienię.