Wpis z mikrobloga

Zagrałem 2 mecze więc mogę się wypowiedzieć. Dla kogoś kto grał i ogarniał w cs:go to próg wejścia zerowy. 2 mecze i w każdym ponad 25 fragów. Wyczucie broni jest bardzo podobne więc bardzo łatwo idzie nauczyć się celnie strzelać.
Co do bohaterów i skilli to osobiście mi się takie rozwiązanie podoba. Trzeba poświęcić trochę więcej czasu na zapoznanie się ze wszystkimi żeby wiedzieć mniej więcej czy może zaskoczyć Cię przeciwnik. Dodatkowo dają one większe pole do popisu niż standardowe granaty z csa.

Na minus obecnie to w pierwszej kolejności tempo postaci. Poruszanie się wydaję się ślamazarne więc raczej koniec z taktykami cyka blyat rush B. Drugi minus to, że nie każda postać ustawi się na danej miejscówce. Trochę to irytujące jak nie można gdzieś wskoczyć, kiedy Jett tam wlatuje bez problemu.

Na pewno pogram jeszcze trochę, żeby zobaczyć do jakiej dywizji mnie przydzieli, więc jakby ktoś był chętny na wspólne strzelanie headshotów to zapraszam do znajomych- nick Gomusss, taki sam jak tutaj.

Czy ta gra może zagrozić #csgo. Jeśli ludzi nie odrzuci grafika to myślę, że Valorant trochę namiesza na scenie esportu

#valorant
  • 4
@Gomusss: ja mam wrażenie, że stanie się to samo co z apex legends. Fakt faktem, to nie battleroyal ale jak hype tylko minie, to ludzi też trochę zniknie. Na razie twitch generuje taki ruch, że nawet gdyby w świecie minecrafta się to działo to i tak by każdy chciał grać. Jedynie riot może utrzymać graczy, bo ma doświadczenie i bardzo dobrze sobie radzi z zainteresowaniem reszty graczy, sęk w tym, że
@lenvrt: Wydaję mi się, że Valorant przyciągnie sporo ludzi znudzonych csem. Operacja się właśnie skończyła, kolejna pewnie za x miesięcy więc sporo ludzi może zacząć przygodę z Valorantem. Dla kogoś kto pograł kilkaset godzin w csie to jedyne czego trzeba się nauczyć to są mapy i skille. Co do utrzymania graczy to Riot pewnie będzie wykładał potężne pieniądze na streamy, że nakręcać ciągle hype. Gdyby nie wirus to pewnie zaraz by