Mary „Dyliżans” Fields wpisana została w poczet bohaterów Dzikiego Zachodu, stając się nie tylko przykładem pionierskiego okiełznywania dzikich ostępów Montany, ale również symbolem łamania stereotypów, z których jako czarnoskóra kobieta wyłamywała się całkowicie.
Urodziła się jako niewolnica w stanie Tennessee około 1832 roku. Po wojnie secesyjnej osiadła w pionierskim miasteczku Cascade w Montanie, gdzie wiodła życie awanturniczki, kurierki, najemnego rewolwerowca i właścicielki „saloonu”. W 1895 roku, w wieku 60 lat, została pierwszym czarnoskórym listonoszem Amerykańskiego Urzędu Pocztowego i dopiero drugą kobietą pełniącą taką funkcję.
Anegdota głosi, że na „rozmowie kwalifikacyjnej” dostała zadanie zaprzęgnięcia dyliżansu w sześć koni w określonym czasie. Wraz ze swoimi pomocnikami (również podstarzałymi włóczęgami) uporała się szybko z zadaniem, następnie ostentacyjnie poszła do „saloonu” na szklaneczkę whisky, spaliła cygaro, i dopiero wróciła przed oblicze komisji.
Przez 10 lat z koltem za pasem i winchesterem w dłoni rozwoziła pocztę po Montanie. Nigdy nie opuściła ani jednego dnia pracy, nigdy nie spóźniła się z doręczeniem, nigdy nie zgubiła żadnej powierzonej jej przesyłki. Zmagała się nie tylko z napadami Indian i bandytów, ale też stadami wilków i śnieżnymi zamieciami górskiego stanu. Gdy władze stanu Montana uchwaliły zakaz przebywania kobiet w „salonach”, burmistrz Cascade ustanowił prawo, że zakaz ten nie dotyczy Mary Fields. Obecnie dzień jej urodzin jest w Cascade świętem.
Gary Cooper, amerykański aktor i legendarna gwiazda westernów, mówił o niej:
„Była jedną z najbardziej niezależnych dusz, jakie na tych ziemiach łapały oddech lub kolta kaliber 38”
Mary Fields zmarła w szpitalu Columbus Great Fall w roku 1914. Jej ciało spoczęło na cmentarzu w jej ukochanym Cascade...
Mary „Dyliżans” Fields wpisana została w poczet bohaterów Dzikiego Zachodu, stając się nie tylko przykładem pionierskiego okiełznywania dzikich ostępów Montany, ale również symbolem łamania stereotypów, z których jako czarnoskóra kobieta wyłamywała się całkowicie.
Urodziła się jako niewolnica w stanie Tennessee około 1832 roku. Po wojnie secesyjnej osiadła w pionierskim miasteczku Cascade w Montanie, gdzie wiodła życie awanturniczki, kurierki, najemnego rewolwerowca i właścicielki „saloonu”. W 1895 roku, w wieku 60 lat, została pierwszym czarnoskórym listonoszem Amerykańskiego Urzędu Pocztowego i dopiero drugą kobietą pełniącą taką funkcję.
Anegdota głosi, że na „rozmowie kwalifikacyjnej” dostała zadanie zaprzęgnięcia dyliżansu w sześć koni w określonym czasie. Wraz ze swoimi pomocnikami (również podstarzałymi włóczęgami) uporała się szybko z zadaniem, następnie ostentacyjnie poszła do „saloonu” na szklaneczkę whisky, spaliła cygaro, i dopiero wróciła przed oblicze komisji.
Przez 10 lat z koltem za pasem i winchesterem w dłoni rozwoziła pocztę po Montanie. Nigdy nie opuściła ani jednego dnia pracy, nigdy nie spóźniła się z doręczeniem, nigdy nie zgubiła żadnej powierzonej jej przesyłki. Zmagała się nie tylko z napadami Indian i bandytów, ale też stadami wilków i śnieżnymi zamieciami górskiego stanu. Gdy władze stanu Montana uchwaliły zakaz przebywania kobiet w „salonach”, burmistrz Cascade ustanowił prawo, że zakaz ten nie dotyczy Mary Fields. Obecnie dzień jej urodzin jest w Cascade świętem.
Gary Cooper, amerykański aktor i legendarna gwiazda westernów, mówił o niej:
„Była jedną z najbardziej niezależnych dusz, jakie na tych ziemiach łapały oddech lub kolta kaliber 38”
Mary Fields zmarła w szpitalu Columbus Great Fall w roku 1914. Jej ciało spoczęło na cmentarzu w jej ukochanym Cascade...
#wmrokuhistorii #historia #usa #swiat #ciekawostki #gruparatowaniapoziomu #ciekawostkihistoryczne #dzikizachod #western