Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Moja ciotka pracuje w szpitalu.
Dwa dni temu dostali pismo od dyrekcji, że:
1. nadmierne używanie środków ochrony będzie objęte postępowaniem dyscyplinarnym
2. za informowanie o koronawirusie COVID-19 zwolnienie w trybie dyscyplinarnym bo niby rodo (uwielbiam tą durną podstawę)

w międzyczasie w szpitalu zmarły już 3 osoby z podejrzeniem, ale żadnej nie ma w statystykach - bo nie zdążyli potwierdzić przed śmiercią, a po śmierci nikt nie będzie się tym przejmować.

Zastanawiam się, jak ogarnąć temat i go nagłośnić w bezpieczny dla ciotki sposób tak, aby nie zagrozić jej dyscyplinarką na rok przed emeryturą?
Jakieś porady?

Republika bananowa.

#koronawirus #polska #dyktatura #pytanie #covid19 #2019ncov #bekazpisu #epidemia #wirus #medycyna #zdrowie #prawo #afera #szpital #cenzura

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: LeVentLeCri
  • 21
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Nie wiem jak nagłośnić. Ale trzeba mieć wywalone na te nadmierne użycie środków.
Ciekawe jaką wpiszą naganę albo wypowiedzenie. T osie będzie nadawało do sądu pracy i do odszkodowania bez najmniejszych wątpliwości.
A przede wszystkim życie jest cenniejsze niż praca
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Co ma RODO do koronawirusa? Przecież nikt nie ględzi w mediach (społecznościowych), że Jan Iksiński z Pierdziszewa zamieszkały pod numerem zmarł na koronawirusa... Tylko, że wykryto kolejny przypadek zgonu przez wirusa. Te komuchy z PiS pięknie orają państwo z dykty...
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: opisz szczegółowo sytuację i wyślij przez kogoś do Lekarz Bartosz Fiałek. On anonimowo publikuje takie sprawy. Natomiast przede wszystkim zapytaj się o to ciotki czy się zgadza bo bez jej zgody nie rób niczego, w końcu to jej praca!
  • Odpowiedz
PlujacyMarzyciel: Moja mama pracuje w szpitalu i miała kontakt z kilkoma osobami, które wyszły pozytywne. W czasie, kiedy tamte osoby były zarażone, miała do dyspozycji wyłącznie maski chirurgiczne i fartuch fizelinowy (czyt. właściwie brak zabezpieczenia). Korzystali też z tego samego małego pokoju socjalnego, z tych samych toalet i pomieszczeń, a i tak musi pracować, bo szpital nie kwalifikuje tego jako bezpośredni kontakt... Już nie mówiąc o tym, że w ogóle nie
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: pozdro moi teściowie oboje pracują w bardzo dużym szpitalu w Warszawie, jest tak jak mówi nasz autor postu. Na dodatek maja nie używać strojów bo jest pare. Na szczęście maja robione testy, wczoraj mieli wyniki i nic nie wyszło, wiadome ze może wyjść za tydzień... do tego sa wywoływani na dodatkowe dyżury po 24h.

Moja mama tez jest pielęgniarka ale w klinice prywatnej i światowym centrum zdrowia, maja 3
  • Odpowiedz