Wpis z mikrobloga

Witam Mirki. Nie myślałem nigdy, że będę tu prosił o jakikolwiek #wykopefekt
Historia wygląda tak: Wróciłem jakiś czas z Londynu, gdzie wynajmowałem pokój od 'polskiej' agencji. Od początku jakieś problemy, to zawyżali jakieś opłaty (których oczywiście nie było w umowie), to nie podejmowali akcji naprawy ciepłej wody czy internetu. Mam teraz nauczkę na całe życie, że takie sprawy załatwia się przez e-maile a nie telefonicznie, gdyż nie ma teraz pokrycia tego, że cokolwiek zgłaszałem.
Sytuacja teraz jest taka, iż po złożeniu wypowiedzenia (28 dni) nie otrzymałem żadnej wiadomości zwrotnej. Do właściciela dodzwoniłem się raz i powiedział że nie widział żadnych maili więc abym napisał na podany e-mail a on to załatwi. Zero odpowiedzi. Teraz odrzuca połączenia i oczywiście nie odpowiada na maile. Rozmawiam z agentami i proszę, zeby szef oddzwonił - bezskutecznie.
W komentarzu opiszę historię, która mnie tylko utwierdza w przekonaniu, że to typowy januszex. Proszę o pomoc, gdyż już mi nawet nie zależy tak bardzo na tej kaucji (ponad 3000zł) ale chciałbym chociaż im napsuć krwi. O co proszę: oczywiście jedna gwiazdka i jakieś komentarze o tym, że firma nie ma podejścia do klienta, próbują oszukiwać i wyzyskiwać pieniądze. Kontaktowałem się z prawnikiem i powiedział że przy dzisiejszej epidemii nikt nie weźmie takiej sprawy w sądzie, a mi nie chce się czekać roku czy dwóch aby ich pozwać. Firma to M Dream Property Ltd. Znajduje się na 29 Finchley Lane
#pomocy #januszebiznesu #januszex #emigracja #uk i jeszcze raz #wykopefekt
  • 26
@ateenman: Historia, którą miałem opisać:
Parę dni po podpisaniu kontraktu przyszedłem do agencji, żeby coś jeszcze ustalić. Czekałem na swoją kolej do swojego agenta. Zadzwonił telefon i jakiś klient zgłosił, ze boiler nie działa od dwóch dni i nie ma ani ogrzewania ani ciepłej wody. Agentka powiedziała, że przekaże i się rozłączyła. Co nastąpiło potem? Po naradzie z koleżanką (wszystko w języku polskim, pewnie nie myślały że rozumiem), stwierdziły, żeby nie
@ateenman prawnikiem nie jestem ale mieszkam w UK i od niejednej agencji już wynajmowałem dom.

Zacznijmy od tego, że wynajmując dom dostajesz tennancy agreement, w przypadku wynajmu pokoju masz otrzymać room rental agreement, w którym określa się wysokość rentu, umeblowanie, oraz długość umowy.

Teraz kwestia czy masz coś takiego, jeśli nie to trzeba próbować zasięgnąć informacji w odpowiednich instytucjach, jest sporo takich, które oferują darmowe porady. Szukaj pod hasłem free tennant legal
@ateenman Teraz doczytałem że byłeś lodgerem..
Zostajesz nim w przypadku gdy mieszkasz z landlordem i nie masz pomieszczenia (zwykle sypialni) na swoją wyłączność. Tzn. daje Ci spanie ale nadal wolno mu chodzić po Twoim pokoju.

Z tego co kojarzę, gdyby pobierał od Ciebie kasę za mieszkanie plus wyżywienie, to nie musisz mieć z nim umowy. W innym przypadku musi dać Ci rent book. Jeśli nie masz książeczki, a płaciłeś przelewem to nadal
@cs16_pl: @Neling: @piwniczak: Sytuacja (niby) rozwiązana. Pisałem maile oraz wiadomości do właściciela gdzie zacząłem wypytywać o rzeczy typu ubezpieczenie depozytu, a później z przekonaniem powiedziałem, że ja do straty mam depozyt a oni całą renomę firmy, a ja mam dość ignorowania mnie. Dostałem także nieprawdziwą informację (od agenta), że jestem dłużny czynsz za kolejne dwa miesiące gdyż mój kontrakt konczy się pod koniec maja, więc moja rezygnacja na na
@Neling: Jak będziesz miał problemy przy wyprowadzce, to wyciągaj wszystkie brudy oraz sprawiaj wrażenie, że wiesz co robisz. To chyba jedyna rada jaką mogę dać w walce z tymi januszami.
@ateenman: jeżeli twój depozyt był nie chroniony (tzn nie był na specjalnym koncie) to przysługuje Ci odszkodowanie w wysokości trzykrotności depozytu. I co najlepsze, nic nie musisz samemu robić, są kancelarie które ta kasę odzyskują w zamian za procent
@piwniczak: @Neling: If you're not an assured shorthold tenant your landlord doesn't have to protect your deposit in a government-backed tenancy deposit scheme. You probably won't be an assured shorthold tenant if you: are a lodger or live in the same house as your landlord.

Niestety, ale przegrana sprawa z depozytem. Teraz pozostaje mieć nadzieje, że do niczego się nie doczepi i odda całą kwotę.