Wpis z mikrobloga

Czy waszym zdaniem obowiązkiem faceta jest wdrożenie w związku tzw. uczynku na poczet tego, że dana partnerka urodzi wam w przyszłości potomka (będzie rodziła wasze dziecko)?

Tj. np. wyręczenie dziewczyny/małżonki/narzeczonej, że zamiast systemu mycia naczyń raz ty raz ona, wyręczasz ją w tym cały czas, ponieważ ona kiedyś urodzi ci potomka (i to ona będzie musiała chodzić z brzuchem i cierpieć, nie ty)

W skrócie: Kobieta cierpi podczas ciąży, a facet nie. Więc wdrożenie takiego uczynku pozwoli jakby odpokutować facetowi na zaś (na czas ciąży kobiety)

Jak w takim razie domagać się waszym zdaniem zadośćuczynienia, jeżeli taki poczet w związku będzie trwał np. 4 lata, po czym się rozejdziecie - a kobieta nie myła przez trwanie waszego związku naczyń, a jej kolejny facet będzie miał z nią potomka, choć to nie on mył gary przez 4 poprzednie lata. Tym samym nie wniósł uczynku na poczet tego przyszłego potomka.

#pytanie #zwiazki #seks #rozowepaski #niebieskiepaski #logikarozowychpaskow
jmuhha - Czy waszym zdaniem obowiązkiem faceta jest wdrożenie w związku tzw. uczynku ...

źródło: comment_1585496139bwOpxHOVHjvpypIgTdSYBv.jpg

Pobierz

Waszym zdaniem

  • Taki uczynek powinien zostac wprow. 45.5% (10)
  • Taki uczynek nie musi byc wpro. ale powinien 54.5% (12)

Oddanych głosów: 22

  • 23
@koku: nie jest to chyba do końca tak abstrakcyjny pomysł.

Kobieta cierpi podczas ciąży, a facet nie. Więc wdrożenie takiego uczynku pozwoli jakby odpokutować facetowi na zaś (na czas ciąży kobiety)
@koku: jasne, że po 50%, choć ten jeden uczynek w jakimś sensie ciążący na facecie np. mycie naczyń cały czas, ciążyłby na nim jak ciąża na kobiecie.
@ponurytraktorzysta: już tłumaczę: facet myje gary ciągle (zamiast systemu raz on, raz ona)

tym samym on jakby odpokutowuje na zaś to, że kobieta będzie rodzić kiedyś dzieci a on nie. Tym samym on i ona są na równi.
@jmuhha: musisz mieć okazję w postaci ciąży, żeby naczynia pozmywać? ja robię to częściej niż moja różowa bo lubię mieć czysto w domu. Nikt mi nie musi wyliczać co i ile robię, gdybym usłyszał taki argument: idź pozmywać bo jestem w ciąży to przysięgam, ze kazałbym jej #!$%@?ć z domu.
@koku: tu nie chodzi o to, że ona jest w ciąży. Tylko robisz to od początku ciąży, ty jako facet, bo inwestujesz w różową. Inwestujesz w potomka.
@jmuhha: to nie jest inwestycja w potomka. Inwestować mogę jak sie urodzi, można zapewnić mu dobry start w życiu, lepszą opiekę medyczną, szkołę a nie zmywanie naczyń za różową.
Takie są prawa natury, że to kobieta jest w ciąży i tyle, przecież nikt nikogo do dzieci nie zmusza. Jasne, że nie pozwolę jej wnosić worków z cementem na trzecie piętro ale ustalanie takich #!$%@? zasad w domu to chyba tylko żeby
@jmuhha:

mężczyzna cierpi całe życie w związku

jeżeli kobieta urodzi dwóch zdrowych synów i wychowuje ich w sposób należyty to warto się poświęcać, ale tylko w tym przypadku